Ubytek przegrody międzykomorowej to jedna najczęściej występujących wad wrodzonych serca. Ubytek może być odosobniony bądź występować wraz z innymi wadami takimi jak np. ubytek przegrody przedsionków, zespołem Fallota, przerwaniem łuku aorty.
Kiedy zostałam mamą mój świat zwariował. Zmienił się nie do poznania już nic nie było takie samo. Pierwszego dnia po porodzie na obchód przyszedł neanotolog zbadać Synka. Badając usłyszała szumy na serduszku. Zmartwiłam się, ale pani doktor powiedziała, żebym się na razie niczym nie martwiła, trzeba będzie zrobić dodatkowe badania. W dniu wyjścia ze szpitala poszliśmy na USG serduszka, USG przezciemieniowe, USG stawów biodrowych oraz USG jamy brzusznej.
W przeprowadzonym przez neonatologa USG serduszka okazało się, że mój Synek ma ubytek przegrody międzykomorowej w części koniuszkowej, który ma 6 mm. Doktor zapewnił nas, że ubytek nie jest duży i nie ma powodów do obaw, dodatkowo ubytki zlokalizowane w części koniuszkowej najczęściej zarastają się same i nie będzie trzeba przeprowadzać operacji. Mieliśmy się pokazać na kontroli za miesiąc.
Na wizycie kontrolnej w badaniu USG okazało się, że ubytek jest nadal obecny lecz zmniejszył się i ma 5 mm. Następną kontrolę mieliśmy mieć za pół roku.
Na tej wizycie okazało się, że ubytek znowu się zmniejszył ale nadal jest. Aktualnie ma 2,7 mm. Neonatolog wyznaczył kolejną kontrolę za rok i powiedział. że to powinna być nasza ostatnia wizyta bo ubytek powinien już wtedy całkowicie się zrosnąć. Jak będzie zobaczymy chociaż nie ukrywam, że chciałabym żeby po ubytku nie było śladu.
Drogie mamy a czy Wy spotkałyście się z ubytkiem przegrody międzykomorowej? Jakie wyglądało leczenie Waszych Maluszków?