Nie poddawać się!

To prawda, że na początku nie jest łatwo, ale z czasem jest już tylko lepiej. A co do perfekcjonizmu w macierzyństwie to też często mu ulegam, ale uczę się odpuszczać niektóre rzeczy. Można się zajechać robiąc tak wszystko idealnie a wtedy traci się dużo przyjemności z macierzyństwa.

Początki są najgorsze, ale jeśli komuś bardzo zależy na kp to warto się przemęczyć:). Z czasem laktacja powinna się rozkręcić i ustabilizować i będzie już tylko lepiej;)

Prawda , ważna jest wytrwałość.  Ale trzeba też myśleć pozytywnie , takie mega nakręcanie nie wpływa pozytywnie.  A nawet odwrotnie.  Ja uczę się czegoś nowego przy każdym dziecku. Teraz wiem , że trzeba troszkę wyluzować. Zależy mi na tym żeby wszystko było jak najlepiej przygotowane /zrobione. Wiem też , że muszę czasem potrafić odpuścić.