Odciąganie napletka

jak to mowia karmienie ma byc przyjemnoscia i relaksem dla mamy a jak tak nie jest i mama sie stresuje ze znowu bedzie bolalo to tez laktacja sie zatrzymuje w pewnym momecie i na sile mleko nie poleci to lepiej zrezygnowac bo nikt z tego pozytku nie bedzie mial 

Gugus to próbuj może synek sobie pozwoli bo z tym też różnie bywa ;) 

Też mi się wydaje że ta presją w KP jest tak wielka że jak miałam problemy w 1 ciąży z KP to nie było nikogo kto by powiedział no nic trudno nie dasz rady nic na siłę nie mecz sie prócz mojego męża.. Wydaje mi się że ja nawet i depresję mogłam mieć wtedy a te miesiące męczarni bo córka jie lapala wszystko bolało krew się lala ja karmilam i zagryzała zeby żeby tylko zjadła i dała mi spokój. Były momenty że nie miałam ochoty do niej wstawać żeby ją nakarmić bo mnie tak bolało mnie skórze w nogach lapaly jak ja karmilam to były bóle nie do opisania.. I zero wsparcia była wiecznie presją tylko musisz karmić musisz.. 

Byłam dzisiaj u pediatry z synkiem i powiedziała, żeby sciagac napletek raz w tygodniu i pokazała jak to robić  ;)

Dokladnie nie powinny tak robic i nie komentowac calej sytuacji ;) jezeli ktos karmi piersia i chce karmic ta piersia to moze wypowiadac sie w takich tematach ;)

Czasem się trafia bardzo wredne położne, szczególnie te z dłuższym stażem co to wszystko wiedzą najlepiej.. 

Wszystcy mówią jakie to mleko matki jest ważne, żeby próbować karmić piersią ciągle, żeby pokarm się zrobił i wgl ,a same za plecami podają mm. Dla mnie to chore . 

Czasami robia cos na co tak naprawde nie mamy wplywu lub nawet o tym nie wiemy bo odpoczywamy czy biezemy prysznic....