Stres po zdobyciu prawa jazdy

Femka dobrze że nic się nie stało.. aż strach czytać a co dopiero przeżyć to. Ja mam "takie szczęście" że albo mi ktoś urwie lusterko pod sklepem, albo zarysuje i nie ma kamer/świadków albo na parkingu uderzy a raz to 2 tyg. Przed ślubem pan mnie nie zauważył i wjechal e mnie na rondzie. 

Ja przeżyłam już dachowanie jako pasażer i stłuczkę siedząc za kierownicą.. dalej jeżdżę i przełamałam się od razu wsiadajac ponownie za kierownicę;) jeżeli jednak ktoś nie czuje się pewnie za kierownicą to lepiej odpuścić..  albo jeździć wolno żeby wyhamować w każdej sytuacji

Jeżdżę tyle ile musze- jak to się mąż śmieje "wokół komina". Czasem zabiera moje auto żeby jednak na dłuższej trasie "przepalić".

Karolina czasem tak jest, że człowiek się do czegoś nie przekona no i może nie ma co robić tego na siłę, jak nie potrzebujesz aż tak bardzo z tego korzystać to nie ma co. 

U mnie dodatkowe lekcje nie pomaga. Już sprawdzone :P po prostu jest jak jest.

Ja miałam tak chwile po odebraniu prawka . Ale to ze względu na zmianę samochodu , była wiele wyższa moc i poprostu 

Nie to ja nie przeżywam tego, że jadę i nigdy tak nie miałam, może rzeczywiście lepiej takie lekcje sobie wykupić i może wtedy łatwiej będzie się odważyć? 

Ja jak muszę to tez pojadę dalej. Ale ile mnie to stresu kosztuje... to wiem tylko ja.