Ploteczki (471 Wątki)
Własna przestrzeń
Data utworzenia : 2024-04-03 21:14 | Ostatni komentarz 2024-04-23 06:43
Byłam kiedyś już na tym forum, zanim urodziłam pierwsza córkę. Kurcze dziwnie mi tu tak pisać i ciężko zebrać myśli. Nie mam się komu wygadać właściwie... mam dwie córki 5 i pół i 4 lata i niedawno urodziłam synka. Czuję się ciagle sfrustrowana.. staram się poświęcać czas wszystkim ale czuję jakbym robiła ciagle za mało.. mam kochanego męża który spędza z nami dużo czasu i odciąża mnie ale coś mnie od środka rozsadza.. świadomie zdecydowaliśmy się na 3 dziecko ale czuję jakbym tonęła brak mi czasu dzień się kończy i moja chęć robienia czegokolwiek też.. jak sobie radzicie z godzeniem tego wszystkiego? Wcześniej miałam jasny harmonogram dnia, stabilizacje i to wszystko się tak zatarło że nie ogarniam życia. Czy tylko ja tak mam?
2024-04-04 06:33
Może ci jeszcze hormony szaleją po porodzie. Nie musisz dopasowywać wszystkiego do dzieci, na ile się da dopasuj dzieci do siebie ;) Zmień nastawienie, czego nie zrobisz dzisiaj zrób jutro a jeżeli ma ci ktoś pomóc to niech pomaga zawsze będzie ci lżej
2024-04-03 23:27
Podobnie jak rozmówczyni post wcześniej , jestem z tych zosiek samosiek , nie lubię się prosić o cokolwiek, wręcz oferuje swoją pomoc , mimo że czasem nie dźwigam swoich spraw. W ciąży zrozumialam ,że tak nie mogę ,że się urobię jak wół. Zaczęłam nieśmiało prosić o pomoc. Przepraszając ,że w ogole o nią proszę. Z czasem, z nabyciem dojrzałości i świadomej miłości i troski o siebie i moje maleństwo zamieniłam to słowo na dziękuję. Uwalniające uczucie. Teraz wciąż pytają ,w czym mogą mi pomóc a ja nie czuję obciążenia na sobie ,że idę w łaski do kogoś. Przytul siebie, daj sobie przestrzeń i zrozumienie. Pozwól sobie pomóc. Wspieram najmocniej jak umiem ♥️
2024-04-03 21:48
Ja mam jedno dziecko i jestem mega uparta, lubię wszystko robić sama. Ale potem często czuje się zmęczona i też wiecznie mam poczucie że coś robię za mało. Szkoda mi czasu na sen np. dlatego mega polecam co jest ważne czyli poprosić o pomoc.. czy to dziadków czy kogo możemy. Choćby usunąć i zrobić coś dla siebie nie zajmując się w tym czasie niczym innym tylko swoimi sprawami. Nawet nie potrzebami tylko po prostu przyjemnościami. Pamiętajmy ze my też jesteśmy ważne ♥️ ściskam mocno
2024-04-03 21:34
Ja też już kiedyś tutaj byłam :) wtedy rodziła mi się córka. Później jednego maluszka straciliśmy. Teraz jestem po raz kolejny :) każda ciąża , każde dziecko to coś nowego, coś co cieszy , ale i przeraża. W głowie milion myśli , co będzie , jak będzie , poradzę sobie itp. Ja znalazłam jeden sposób : nie nakręcać się , nawet gdy jest ciężko to myśleć pozytywnie. Już dawno dzieci mnie nauczyły żebym wrzucała na luz. Najbardziej stresowałam się przy pierwszym dziecku , wszystko musiało być idealnie. Ale co to znaczy?? Nie ma czegoś takiego , zawsze może być lepiej. Życie to życie i różnie będzie. Jak coś nie wyjdzie to będę wiedziała jak postąpić kolejnym razem. Mąż też mi pomaga. Moje dzieci rodzeństwa nie chcą ;) tlumaczymy im wszystko , ale już też trochę odpuscilismy. Nie chcemy żeby w domu był jeden temat. Początkowo mnie to stresowało, ale bez przesady. Nie mogę zawsze i nie chce dostosowywać życia pod dzieci. Z czasem wszystko się ułoży. Bo trzeba być dobrej myśli