Niespodzianki za opinie

Podgrzewacz to też właśnie rozwiązanie mama Wojtusia

ja zupki mrożę w pojemniczkach tych do mleka,, a jak chce rozmrozić to wyjmuję rano np i stawiam i jeśli jest potrzeba na szybko to w podgrzewacz wkładam 

U nas się też wekuje ale takie rzeczy jak np Barszcz itp takie kwaszone ale też nie na długo właśnie max 2 tygodnie bo potem bym się bała mimo wszystko 

ZołzaMała dzięki za informację  :)) spróbuję z ciekawości zamrozić 

A ja też wekuje sloiki to też staram się tak maks 3 tygodnie :) 

Aniss w sumie zazwyczaj się staram maks do 3 tygodni ale mam właśnie jeden słoik pieczarkowej, tylko że ja go przed wigilią odlałam to chyba nie bardzo już do zjedzenia, musiałabym wyrzucić, co myślicie?

Tak kiedyś czytałam, że koło miesiąca można trzymać.

Natalia tu Aniss chodziło o zawekowane zupy  słoikach. Takie zwykłe bez wekowania to też maks 3 dni, ewentualnie na 4 dzień sama dojadam :p

Paulina ja mrożę w pojemnikach plastikowych, które się nadają do zamrażarki, tylko nie nalewam do pełna bo może je rozsadzić. Potem wyciągam na blat i tak rozmrażam lub jak mam dużo czasu to wstawiam do lodówki ale to się długo rozmraża wtedy. A czasem jak chcę na już to zamrożone wrzucam do garnka i troszkę wody dolewam, nie wiem czy tak można ale trudno :p

Nie mrożę zup po dodaniu do nich śmietany, chociaż ja śmietany nie używam praktycznie wcale ale chodzi mi tu o zabielone w jakiś sposób (czasem jogurtem zabielę). Podobno wtedy się bardzo rozwarstwiają. Mi np zupa krem z brokuła też się rozwarstwia ale po odgrzaniu i wymieszaniu jest już ok.

Ja jedyne co morze to owoce jakieś warzywa w razie w jak kiedyś mam z czego obiadu zrobić to zawsze coś mam czy musy do naleśników np

Patrycja, a jak to potem rozmrazasz? Mikrofala, w lodówce czy jeszcze jakoś inaczej? Żeby nie straciło smaku i konsystencji? 

Ja zupki gotowałam i miksowalam :) Również część mroziłam ,że miałam też na inny dzień :) Mroziłam w małych plastikowych pojemniczkach ,które miałam na ściągnięte mleko :) 

Co do zupek w słoiczku - to takich moich gotowanych nie dawałam do słoiczków , a te kupne to na drugi dzień już musiałam zużyć ,bo dłużej nigdy nie trzymałam :)