Płacz przed zasypianiem

kaukana

2947 Odsłony
32 Komentarze

Hej, to mój pierwszy post na forum , ponieważ chcę się dowiedzieć czy ktoś miał podobnie ze swoim dzieckiem, porozmawiać ponieważ nie wiem czasami w czym tkwi problem... Zacznę od tego, że Franio urodził się przez cesarkę po 22 godzinach.Prze cesarkę ponieważ długo nie było rozwarcia pomimo leków rozkurczowych, oksytocynach i innych. W czasie ciąży przyjmowałam duphaston z powodu krwiaka. Po porodzie chciałam karmić piersią jednak jak pielęgniarka przyniosła synka i próbowała go dostawić ten bardzo nerwowo się zachowywał i nie mógł chwycić brodawki.Pielęgniarka go szybko zabrała, powiedziała, że jutro spróbuję, bo jestem zmęczona. Rano trochę pociągnął i praktycznie cały dzień spał, a Ja uradowana jakie grzeczne dziecko... Uśmiech mi zszedł pierwszej nocy kiedy zostałam sama w szpitalu, Mały darł się niesamowicie, ja go dostawiałam a on jeszcze bardziej... Później ktoś mi powiedział ,że jest coś takiego jak butelki do dokarmiana i tak na tych butelkach w nocy przeleciał nam czas w szpitalu Po powrocie do domu nie było lepiej, przed zaśnięciem płakał. Później myślałam, że sytuacja się unormowała w dzień ssał, co prawda krótko, bo gdzieś ok 5 min i zasypiał.(pokarmu miałam dużo, bo aż kapało). Jednak gdy przychodził wieczór i pora spania zaczynał się koszmar.Czasami zasypiał ok 23 po ryczkach Co prawda później w nocy spał, nie płakał, kręcił się, ja go brałam do karmienia possał chwilę, odkładałam i spał. Z czasem jednak zaczął przeraźliwie płakać najpierw po południu(tłumaczyliśmy to kolką), później już w ciągu dnia płakał, aż się zanosił( w tym czasie było karmienie naprzemienne, a w nocy pierś). Stwierdziłam, że jest po prostu głodny i przeszłam na butle(dak do ok 3 miesiąca w nocy karmiłam piersią). Sytuacja się trochę unormowała, ale na krótko, bo później były przeboje z zasypianiem w czasie dnia. Był śpiący ja go odkładam, a on w ryk, to przenieśliśmy się na wózek jednak i tam był płacz, ryk, krzyk aż zasnął, na spanie w nocy to samo.Najpierw bujanie w wózku później do łóżeczka. Teraz Frani ma 6 miesięcy i co prawda na noc już zasypia spokojniej, sam w łóżeczku, czasami w dzień jest histeria,ale już nie taka jak przed 2 miesiącami Na spacerach Mały, najpierw zasypiał, teraz jest jeden wielki krzyk, tak jakby spacer go usypiał , a on nie chce spać, zaczyna szukać czegoś do gryzienia, pręży się( moja Mam mówi, że nie lubi być grubo ubrany).Czasem zasypia, a czasem biegniemy szybko do domu. Jak w czasie spaceru si obudzi to normalni siedzi i obserwuje. W samochodzie jest podobnie, jak go dopada sen to nie płacze tylko, krzyczy, aż zdziera gardełko Czy mieliście podobnie? pozdrawiam