O problemach chłopców większość z nas słyszałam. Mało kto zdaje sobie sprawę że "podobny" problem może być u dziewczynek. Nazywane to jest sklejaniem bądź zrastaniem się warg sromowych mniejszych.
Usłyszałam o tym pierwszy raz na wizycie z córeczką u pediatry. Zjawisko to może wystąpić u dziewczynek w różnym wieku i ma charakter nawracający. Zaczynają się od spoidła tylnego i ciągną ku górze, w stronę łechtaczki. Mogą być na tyle silne, że dziecku oddawanie moczu sprawia duży ból. Zdarza się, że tworzy się stan zapalny, który czasem jest bardzo ciężki w leczeniu.
W naszym przypadku lekarz kazała na patyczek do uszu brać odrobinę Linomagu i codziennie po kąpieli rozchylać malutkiej wargi sromowe. Trzeba tego sumiennie pilnować i robić to systematycznie, by nie zaczęły się ponownie zrastać. U mojej małej była niewielka błonka, którą lekarz musiała przerwać. Sprawiło to córci okropny ból, ale wiedziałam, że jej to pomoże. Mała nawet nie będzie o tym pamiętała. Natomiast była przez kilka dni marudna. Są natomiast przypadki, że dziewczynki są kierowane do ginekologa dziecięcego na zabieg. Cieszę się, że zostało to wykryte bardzo wcześnie. Póki co problem się nie pojawił ponownie.
Przyczyną tego zjawiska może być niski poziom hormonu estrogenu, który wzrasta w okresie dojrzewania. Lekarze mogą przepisać maść hormonalną, jednakże są bardzo niechętni podawaniu ich małym dzieciom.