Ostatnio spotyka się coraz więcej dzieci, które jeżdżą na rowerkach biegowych. Wnuk dostał taki rowerek jak miał 2,5 roku i to był jeden z najlepszych prezentów jaki można mu było sprawić. Teraz mamy takie czasy, że dzieci coraz więcej i częściej siedzą przed komputerem czy telewizorem, a rowerek może je od tego odciągnąć. Poza tym jest dużo korzyści dla dziecka z nauki jazdy na takim biegowym rowerku.
Przed zakupem rowerka warto przejrzeć ofertę i poczytać jakie mamy na rynku, bo przeważnie kupujemy go na kilka lat.
Kiedy nasze dziecko wsiada na rowerek biegowy samo musi się na nim utrzymać i dzięki temu angażuje całe swoje ciało do pracy. Brak pedałów zmusza maluszka do skupienia się na nauce jazdy i ćwiczenia równowagi. Uczy się koordynacji ruchowej, do pracy zaangażowanych jest wiele mięśni. Taka jazda uczy planowania i przewidywania – dziecko musi podjąć decyzję gdzie chce jechać, ominąć przeszkody itp. Taka jazda wpływa korzystnie na kondycję zdrowotną. Dużym plusem jest to, że dziecko jeżdżąc na rowerku biegowym nauczy się szybciej jeździć na tradycyjnym, z pedałami.
Rowerek nie może być za duży, dziecko siadając na siodełku powinno całą stopę opierać na podłożu, inaczej będzie mu niewygodnie i ciężar ciała będzie się przerzucał z jednej strony na drugą, poza tym dziecko może się przewrócić i zrobić sobie krzywdę. Jeśli rowerek jest dobrze dopasowany to maluch będzie utrzymywał prawidłową sylwetkę, będzie jechał prosto.
Dobrze jak siodełko jest regulowane dzięki temu rowerek będzie rósł razem z dzieckiem.
Mamy rowerki: metalowe, plastikowe i drewniane. Ważne, żeby nie był za ciężki zarówno dla dziecka jak i dla rodzica, bo mogą zdążyć się sytuacje, że dziecku może znudzić się jazda i rodzic będzie musiał nieść i rowerek i dziecko do domu, a dziecko też powinno go poradzić np. kiedy trzeba zejść z rowerka i trochę podnieść np. przy wysokim krawężniku lub innej przeszkodzie.
Najlżejsze będą rowerki drewniane, ale ich wadą często jest to, że nie mają regulowanego siodełka. A z kolei rowerki metalowe będą najmocniejsze. Rowerek plastikowy jest bardziej podatny na pęknięcia. My mamy metalowy.
Jeśli chodzi o koła to są: piankowe i pompowane. Wydaje mi się, że każde z nich są dobre, bo i tak przy zakupie trzeba patrzeć na całość.
Kółka piankowe są lżejsze, nie trzeba ich pompować, są odporne na przebicia, ale opona piankowa jest twardsza i mniej elastyczna i słabiej tłumi nierówności podczas jazdy. Takie opony sprawdzą się dobrze dla młodszych dzieci, które nie jeżdżą za szybko.
Kółka pompowane, dętka o wiele lepiej tłumią wstrząsy i mają większą przyczepność do podłoża.
Rowerek wnuczka jest metalowy z pompowanymi kołami, regulowanym siodełkiem, moim zdaniem ten był najlepszy, najmocniejszy, jest dosyć lekki, wnuk nie ma żadnego problemu żeby go podnieść. Wnuczek dostał go jak miał 2,5 roku i to jest chyba bardzo dobry czas. Na pewno można i wcześniej. Trzeba je obserwować dziecko czy jest gotowe na taki rowerek.
I jeszcze jedna bardzo ważna sprawa; kask, który również musi być dopasowany do główki dziecka i musi być mocny, aby przy przewróceniu i uderzeniu spełniał swoją funkcję, ochraniacze na ręce i nogi. My ochraniaczy nie mamy, ale jak któryś maluch lubi szybko jeździć to na pewno nie zaszkodzą.