Niskie libido po porodzie

Mi się wydaje , że to jednak jest jakaś dla nas kobiet bariera , początkowo kiedy po porodzie nie bardzo mamy ochotę i możliwości. U mnie ta bateria całe szczęście przekuła się na dobre i jest obopólna korzyść 

Oj u mnie też było po ciąży słabe, nawet ujemne bym powiedziała. Wróciło jak skończyłam karmić

Po pierwszej ciąży współżycie było dla mnie ciężkim tematem, myślałam jak to będzie i czy dam radę się przełamać. Na szczęście wspólne zrozumienie i uczucie jakim siebie darzymy z mężem pomogło mi w tym ciężkim czasie.

Choć myślałam o suplementacji na podbicie libido. 

Po pierwszej ciąży współżycie było dla mnie ciężkim tematem, myślałam jak to będzie i czy dam radę się przełamać. Na szczęście wspólne zrozumienie i uczucie jakim siebie darzymy z mężem pomogło mi w tym ciężkim czasie.

Choć myślałam o suplementacji na podbicie libido. 

Po pierwszej ciąży współżycie było dla mnie ciężkim tematem, myślałam jak to będzie i czy dam radę się przełamać. Na szczęście wspólne zrozumienie i uczucie jakim siebie darzymy z mężem pomogło mi w tym ciężkim czasie.

Choć myślałam o suplementacji na podbicie libido. 

Rozmowa mega ważna . U mnie tez spadło libido po viazy

Rozmowa i wspólne odnajdywanie się w tej sytuacji. Ważne jest też jak napisane w artykule, by partner dawał kobiecie ukojenie w opiece nad dzieckiem , by mogła budować swoje poczucie bezpieczeństwa, także by mogła na nowo odkryć siebie po połogu. Przede wszystkim, bliskość. 

Brałam tabletki anty przez prawie dwa lata i rzeczywiście libido było niskie. Do tego miałam nawracające infekcje intymne, skurcze nóg w nocy (podobne zdarzały mi się w ciąży). Nie wiązałam tych problemów z tabletkami antykoncepcyjnymi i generalnie chwaliłam sobie taką formę zabezpieczenia, ale jak odstawiłam tabletki to skończyły się problemy, więc już nie chcę do nich wracać. 

A co do libido po ciąży to może nie było ono jakoś zupełnie niskie. Jednak jak pamiętam pierwszy stosunek po porodzie wiązał się z jakimś strachem czy nie będzie bolało (trochę popękałam) czy coś się zmieni. Na szczęście nie było tak źle jak sobie wyobrażałam, chociaż początki faktycznie wiązały się z niewielkim dyskomfortem.