Małe dziecko (94 Wątki)
Mamy , jak sobie radzicie z buntem dziecka kiedy chcecie zaprowadzić je do żłobka ? Moja chodzi już 8 miesięcy . Ogólnie zawsze ciężko było jej się rozstać ze mną ale to wszytko odbywało się już podczas pożegnania w placówce. On jakiegoś czasu już odkąd otworzy oczy to zaczyna się horror. Nie chce się ubrać, płacze, wrzeszczy . Wszytko jest na nie. Jak już ją jakimś cudem odprowadze to przykleja się rękami i nogami a i strasznie płacze. Mam już dość na samą myśl że następnego dnia znowu mnie to czeka . Jak odbieram dziecko ze żłobka to wszytko jest okej. Nie płacze , cieszy się na mój widok o ogólnie panie mówią że szybko się uspokoiła i wszytko było super w ciągu dnia
2023-04-21 12:05
Jak robi mi fryzjerka loki na imprezę to zależy która cześć włosów- jedne wytrzymają bardzo długo drugie prawie od razu się prostują, już próbowałam różne metody, jakieś utrwalacze itd i nic na to nie można poradzić :))
2023-04-20 21:56
u mnie no loki długo się nie trzymają
2023-04-20 21:14
Xyz o tak, zawsze się chce to czego się skurat nie ma jeśli chodzi o włosy :)) ja mam takie różne, ale bardziej określiłabym je jako właśnie falowane niż proste czy kręcone, są takie pośrodku haha
2023-04-20 14:03
Ja zawsze miałam proste włosy ale lubię kręcić bo padają mi się kręcone chyba często takie osoby które mają kręcone włosy marzą o prostych i na odwrót. Samo zawsze miałam długie włosy ale przy dziecku to jest jakaś masakra ciągle ciągnie zaczepia się gdzieś. No ale mimo to miałam zawsze długie włosy czasami skusi mnie aby podciąć to że mam po prostu bardzo rzadkie włosy i jak są długie to po prostu są takie oklapłe ale jak ścięłam to znowu zaczynam tęsknić za długi i czekałam aż tylko odrosną teraz już nieobecna chyba tylko będę zapuszczać
2023-04-20 11:34
Ja zawsze miałam proste a teraz mi się same falują
2023-04-19 23:02
Ja jestem ciekawa co będzie jak będzie Dzidzią na świecie, czy będę mieć czas na długie włosy:)
2023-04-19 15:30
Ja lubiłam mieć długie włosy i falowane ;)
2023-04-18 12:06
Mi mama opowiadała, że jak byłam mała to jak mi tak nawijała mokre włosy na palcu to one się potem kręciły, ale jak rozczesała to już były takie wiecie, średnio ładne :) a potem mi tylko grzywkę obcinali i zapuszczali aż do komunii (ach te przesądy hihi) Po komunii z włosów po pupę obcięłam nad ramiona (udało się oddać potrzebującej dziewczynce z wioski obok na perukę) i u fryzjera było super, wracam do domu, myje głowe, a tu same spiralki i loczki - płacz i krzyk był przeogromny - mama się cieszyła, ja wtedy płakałam. A teraz żałuje, bo specjalnie zaczęłam znów zapuszczać, bo wtedy nie chciałam mieć kedziorków :P potem chyba na początku gimnazjum znowu obcięłam, bo znów chciałam mieć kręcone to się już nie udało i od tamtego czasu zapuszczam (utrzymuję taką długość między łopatkami a pupą) i one teraz są takie nijakie wam powiem - jak się przyłożę ze suszeniem to są w miarę proste, jak tak tylko powierzchownie to część się kręci, część faluje, część prosta... Ach masakra :P
