Szelki bezpieczeństwa - kiedy są niezbędne i czy warto?

Jeżeli nasze dziecko jest bardzo żywiołowe a wiemy, że czeka nas wyjście do miejsca potencjalnie niebezpiecznego to warto spróbować z szelkami. Lepsze to niż gdyby dziecko miało zrobić sobie krzywdę. Myślę, że nie jest to rozwiązanie na cały czas a bardziej na kryzysowe sytuację. 

To wybór rodzica niech robi co chce, jego dziecko. Jest dużo plusów minusów takich szelek 

u nas synek jest bardzo ruchliwy, wszędzie go pełno, ale nigdy nie używałam takich szelek itp

Nigdy nie używałam, bo moja córka jest z tych raczej spokojnych i nie było takiej potrzeby. Natomiast jeśli ktoś ma "żywsze" dziecko, albo np ma dwójkę dzieci do upilnowania to nie widzę w tym nic złego. Przeciwnie, lepiej założyć takie szelki i zadbać o bezpieczeństwo dziecka, niż później mieć wyrzuty sumienia, że coś się stało. A z dziećmi to naprawdę chwila moment.

Oburzać się mogą osoby, które albo nie mają dzieci, albo mają mega spokojne dzieci i naprawdę nie wiedzą jak to jest.

Bezpieczeńswto przede wszystkim!

Nie ukrywam, ponieważ tez kiedyś patrzyłam z oburzeniem jak dziecko może być na smyczy. Zrozumiałam , że to nic złego i chodzi o bezpieczeństwo dziecka. Moja koleżanka ma synka , ruchliwy za 10 dzieci. Naprawdę ciężko go upilnować. Gdy wyjechali w góry to koleżanka założyła synkowi szelki ze smyczą. Mówiła , że ludzie obracali się za nią jakby robiła coś złego.  A według mnie było to bardzo mądre , ponieważ ciężko byłoby upilnować taki żywioł. Są różne powody , dla których rodzice kupują takie szelki/smycze i należy uszanować te decyzje. Rodzic chce zadbać o swoje dziecko i zapewnić mu bezpieczeństwo i robi to najlepiej jak potrafi. 

Cały czas nie będziemy przecież dziecka w szelkach prowadzać. A jak zaczniemy to skąd mamy wiedzieć kiedy przestać je zakładać. I co mamy wtedy dopiero zacząć uczyć dziecko że ma chodzić obok nas, dawać rękę kiedy poprosimy 

No tak tylko nie wszyscy mają dostęp do lasu na spacer nie którzy mieszkają w mieście a na spacer trzeba wyjść 

według mnie fajnie jak dziecko jest wolne, ma swobodne ruchy, a z drugiej strony spacerowałam z dzieckiem spokojnym i tutaj się to sprawdza, jednak miałam do czynienia z ruchliwym dzieckiem i jak tylko nie trzymam to albo wskoczy do kałuży, do rowu, do stawu, gdziekolwiek. Fajnie mi się ost chodzi po lesie, jest w miarę bezpiecznie :)