Małe dziecko (95 Wątki)
Tęsknota za domem
Data utworzenia : 2022-05-16 09:57 | Ostatni komentarz 2022-05-16 21:40
Mój syn, choć nie jest domatorem, nie lubi przebywać też i nigdzie indziej. Zwykle gdy idziemy do kogoś w gości czy to znajomych, czy rodziny, po 5 minutach syn udaje się do wyjścia bierze buty i nalega żeby wyjść. Robi tak nawet u dziadków których uwielbia... Byliśmy teraz na krótkim wypadzie w górach (dwa noclegi) syn milion razy stawał pod drzwiami wyjściowymi z apartamentu i sygnalizował że chce wracać do domu. Ostatniego dnia był totalnie osowiały, nie chciał jeść, nie chciał się bawić, ciągle marudził, nawet na spacerach. Odżył dopiero wieczorem po powrocie do domu. Zbliżają się wyjazdy wakacyjne, obawiam się tego jego zachowania, bo jednak niebawem wyjeżdżamy na dwa tygodnie, a to dość długo, potem planujemy jeszcze tygodniowy wypad. Nie chce by czuł się nieszczęśliwy, ale nie wyobrażam sobie też siedzenia z nim całe wakacje w domu tylko z powodu jego zachowania. Ze pierwszym synem nigdy nie było takich problemów, wiadomo że zawsze po powrocie do domu była radość, ale nigdy wyjazdy czy spotkania u innych nie wpływały na niego negatywnie. Spotkałyście się czymś podobnym?
2022-05-16 10:36
dużo tłumaczymy, ale synek jest dość uparty i oporny. Pomaga to na chwilę, a za chwilę zaczyna od nowa. Łóżeczka turystycznego nie toleruje od kilku mcy, ani do zabawy ani do spania w domu, więc na wyjazdy nawet go juz nie zabieramy, bo to dodatkowy stresor dla małego :(
2022-05-16 10:28
Może trzeba częściej wychodzić
2022-05-16 10:06
Może dobrym rozwiązaniem było by aby w domu ustawić łóżeczko turystyczne i aby syn w nim sypiał i takie łóżeczko zabrać ze sobą na wyjazd z ulubioną kołderką, poduszką, pluszakiem do spania. Może w nim na wyjeździe śmiało spać oraz się bawić. Przed dłuższym wyjazdem można spróbować wybrać się na 1-2 noce (np na weekend) do dziadków i tak spróbować dwa tygodnie pod rząd, żeby syn wiedział, że po każdym wyjeździe wracacie do domu.
15 miesięcy to maluch ale z pewnością dużo rozumie. Ja zauważyłam, że np jak córka się o coś złości bo np ciągnie na dwór a ja jej chcę przebrać pieluszkę to zaczynam jej wszystko tłumaczyć, że zarwz pójdziemy na dwór tylko najpierw musimy to i tamo, to ona się uspokaja, słucha i mam wrażenie, że wszystko rozumie tak jakbym już mówiła do starszaka. Może warto tak tłumaczyć.