Cała prawda o małych ssaczkach

My też musieliśmy się trochę namęczyć, żeby mały załapał jak ma pić z butelki

Mi było ciężko przyzwyczaić córkę na butelkę 

Oj dziecko szybko przyzwyczaił się do butelki ale Jeżeli  możliwość to lepiej próbować kp.

Mi doradczyni laktacyjna bardzo pomogła, bo nie potrafiłam przystawić dziecka. Nawet z pomocą położnej. Pierwsze łyki mleka dziecko wzięło dopiero po ingerencji położnej a było to już następnego dnia po porodzie. Gdyby nie doradczyni to skończyłoby się na mm a jak wiadomo, jeżeli dziecko przywyknie od pierwszych chwil do butli, to później ciężko przestawić je na pierś.

Początki były straszne potem już tylko z gorki

Kp w naszym przypadku  już jest  ok. Najgorsze  były początki z laktatorem. Chociaż  uważam  że to trochę  wina doradcy  laktaculyjnego w szpitalu  bo raczej przeszladzał niż pomagał. Jak się nie da kp to nie. Długo walczyłam  aby kp

Ja jestem z mniejszości bo z tych kobiet, mam, dla których laktacja to przyjemność naprawdę. Brak bólu, problemów, zapaleń. Niestety czasem tak jest że ktoś bardzo chce a nie może. Więc nie ma co kogoś krytykować. Zresztą kp to też wybór. Każdy wie co dla jego dziecka jest dobre. 

Też przeżyłam walkę o każdą krople mleka. Skończyło się na karmieniu piersią + mm. 
Gdy wychodziłam ze szpitala zapytałam jakie mm kupić, chciałam oczywiście te , które syn dostawał w szpitalu.  Wolałam się upewnić i zapisać nazwę.  Usłyszałam żebym nic nie kupowała bo się rozleniwie i przyzwyczaję do samej butli.  Byłam załamana i wściekła.  Pojechałam do apteki i dopiero pani farmaceutka doradziła mi jakie mleko wybrać. Droga mleczna nie zawsze jest usłana różami.