Jak karmić piersią po cesarskim cięciu

Prawdę mówiąc przy pierwszym porodzie to nawet nie miałam pojęcia o ich istnieniu myślałam że pójdzie gładko a nawet nie myślałam że to może być taki ból dopiero położna właśnie wspomniała o nich i mąż przywiózł na drugi dzień teraz przy córci od razu je kupiłam i podczas nawału były zbawienne 

Mi mąż dowiózł na 2 dzien po porodzie nakladki bo myślałam że nie dam rady. Dzięki nim dałam radę i się nie poddałam 

Lepiej mieć.w pogotowiu zawsze teraz już wiem i będę na to przygotowana bo w pierwszej ciąży naprawdę byłam przekonana,że karmienie nie będzie takiw trudne i damy radę,ale było strasznie ciężko

Eve ja mialam doradce na oddziale, ktory pokazywal jak przystawic, ale wyszlam i nawal mialam w domu. Gdyby nie nakladki to bym sie zesr****a z bolu. Uzywalam ich 3 dni. Jak dla mnie warto miec i ewentualnie nie musiec uzywac. Jak nie wiadomo jaki rozmiar to mozna polazna zapytac (na wizycie u ginekologa zawsze najpierw do poloznej szlam)

Lepiej kupić, to nie są duże pieniądze a głową spokojniejsza. Jak się nie przydadzą to ok, ale jak zabraknie to będzie problem, bo nie w każdym szpitalu mają na stanie. Niestety u mnie takich luksusow nie mieli. 

Ewe brzmi wspaniale aż żałuję że ja nie miałam w szpitalu takiej możliwości skorzystania z takiej pomocy. 

Doradcy laktacyjny mocno odradzają nakładki, lepiej popracować od początku nad właściwym przystawieniem do piersi. Ja szpitalu miałam ten luksus ze była doradczyni laktacyjna dostępna dla pacjentek i chodziła po salach tak jak polozne, pomagala w przystawianiu, sprawdzała wedzidelko, odruch ssania, języczek malucha itd w razie potrzeba badała piersi, ogólnie super sprawa moc skorzystać z takiej pomocy 

Anulka na ja stwierdziłam,że dam radę bez nich i od kupiłam. W szpitalu było ciezko i dostałam je od położnej. W razie jakbyś nie miała położne powinny mieć