Od kiedy wprowadzacie pieczywo ?

w sensie chrupki czy paluszki ?

a polecacie takie paluchy kukurydziane "tygryski" ? 

mnie bułki ratują na spacerach :D to jest to co moja córka chce w sklepie i młody się zajmie w wózku na dłuższy czas bo zęby męczą to bułka czy kawałek chleba jest zawsze doskonałym ratunkiem dla malca :)

Ja też zawsze pilnowałam żeby się nie zakrztusiła 

U nas była Piętka albo bułka wodna ona jest taka do się tak bardzo nie kruszy więc dziecko fajnie ja wymymla i mniejsze jest ryzyko że coś ugryzie

Ja dawałam ale pilnowałam bardzo mocno żeby się nie zadławiła 

Ja swojej dałam, ale to trzeba uważać by właśnie nie zakrztusiło się dziecko... 

u mnie z pietka to pamietam jak mnie ojciec z matką ratowali;)

tak mi smakowała tak sie zajadałam ze kawałek w przełyku mi staneło;/ 

 ale nie zniecheciło mnie to ;) bo dalej je uwielbiam;) ale pamietam że rodzice przez długi czas mi przylepek nie podawali;)