Pojawienie się dziecka na świecie to dla młodych rodziców wielkie wyzwanie. Najpierw kilka miesięcy przygotowań, a potem realne życie, które jest całkowicie inne od naszych wyobrażeń. Pod koniec ciąży wydaje nam się, że na wszystko jesteśmy przygotowani, ale życie pisze własne scenariusze. Dlatego postanowiłam się podzielić moim pierwszym źle zaplanowanym wydarzeniem.
Dla rodziców zmotoryzowanych oczywiste jest, że dziecko również będzie podróżowało autem. Rodzice bez samochodu pewnie też o tym myślą, ale może to być dla nich mniejszy priorytet.
Pierwsza podróż maluszka zazwyczaj odbywa się w dniu wyjścia ze szpitala. Oto 5 moich rad, które opisuję na podstawie mojego doświadczenia:
Warto zainteresować się jaka pogoda najprawdopodobniej będzie w dniu wyjścia mamy i dziecka ze szpitala. Można zobaczyć kilka prognoz i przygotować się na ewentualne zmiany. Nas pogoda bardzo zaskoczyła. Rano było 25 stopni, słońce świeciło maksymalnie, więc stwierdziliśmy, że przygotowane wcześniej kombinezony nie będą potrzebne - wystarczy body, półśpioch i grubszy pajac. Jakież było Nasze zdziwienie, gdy o godzinie 17:00 (wychodziliśmy wieczorem) rozpoczęła się ulewa. My bez kurtek, bez odpowiedniego kombinezonu dla młodej, bez parasolek. Daliśmy radę, ale nauczka jest.
Jeżeli macie samochód, to obowiązkowym punktem każdej wyprawki powinien być zakup fotelika samochodowego. W dniu wyjścia pewnie tego nie będziecie robić. Jednak warto pamiętać, aby fotelik był bezpieczny i dostosowany do wieku/wagi maleństwa. Jeżeli samochodu nie macie, to zamawiając taksówkę warto podkreślić, że taki fotelik będzie Wam potrzebny.
To bardzo ważny punkt. Prawdopodobnie miejsce to zajmie jeden z rodziców (raczej na pewno mama :-) ). To ona będzie sprawdzała jak dziecko reaguje na podróż oraz ewentualnie będzie podejmowała kroki, aby uspokoić maleństwo. Ważne, aby miała nieograniczony dostęp do maluszka.
Co to jest? Przy pierwszej podróży na pewno nie zapomnij mieć przygotowanego: smoczka, kocyka, pieluchy tetrowej oraz zapasu jedzenia. My smoczek mieliśmy w torbie w bagażniku, bo córa w szpitalu smoczka nie chciała. Bardzo żałowałam, że w trakcie podróży nie miałam go pod ręką.
O co chodzi? Jak można dostosować trasę podróży do dziecka? Przede wszystkim pamiętajcie o tym, że to będzie pierwsza podróż maluszka. Warto sprawić, aby podróż przebiegła w spokojnej atmosferze. Aby uniknąć płaczu, histerii i niepotrzebnych nerwów najlepiej wybrać drogę spokojną, gdzie nie będziesz co chwila naciskać gaz - hamulec, drogę z jak najmniejszą liczbą skrzyżowań i skrętów, drogę w miarę równą (bez niepotrzebnych progów zwalniających czy dziur), a także drogę, na której zmniejszona prędkość nie będzie przeszkadzała innym kierowcom.
Czy coś jeszcze dopisałybyście? Czy zgadzacie się z tymi punktami?