Co robić, aby wspierać prawidłowy rozwój ruchowy dzieci? Takie pytanie zadaje sobie niejeden rodzic. Oto moje porady:
Zdarzyło mi się widzieć, że wielu rodziców używa nosidełka do usypiania w nim dziecka. Wielu z nich używa go także wpinając w stelaż wózka, zamiast gondoli. Taki fotelik jest za ciasny, dziecko nie może się w nim poruszać swobodnie i wzmacniać mięśni. Częste siedzenie w zgiętej, niesymetrycznej pozycji może prowadzić w przyszłości do wad postawy. Dziecko do 6. Miesiąca życia nie powinno spędzać w foteliku więcej, niż 1-2 godziny dziennie a gdy wybieramy się w dłużą podróż, należy co dwie godziny zrobić przerwę i na jakiś czas wyciągnąć dziecko w fotelika albo miało możliwość rozprostować kości.
Podobnie jak w przypadku fotelików. Maluch ma wtedy ograniczoną swobodę ruchu. Pozycja jest często asymetryczna i zgięta. Są bardzo pomocne, ale dziecko nie powinno spędzać w nich zbyt dużo czasu. Trzeba pamiętać o umiarze. Maluch ma naturalną potrzebę ruchu i w sprzyjających warunkach cały czas ćwiczy i wzmacnia poszczególne partie mięśni. Tego typu gadżety na pewno mu nie sprzyjają .
Która z was nie usłyszała kiedyś teksu żeby obłożyć dziecko poduszkami aby mogło sobie siedzieć? Ja bardzo często to słyszałam od bliskich ... Przedwczesne sadzanie dziecka zaburzają naturalny rozwój mięśni tułowia, prowadzi do wad postawy i złych nawyków napięciowych w mięśniach, a także problemów z kręgosłupem, w szczególności bocznych skrzywień kręgosłupa. Niestety rodzice zwykle nie zauważają tych nieprawidłowości od razu i dziecko ma zdiagnozowane wady postawy dopiero w przedszkolu lub szkole podstawowej. Konieczne są wtedy wizyty u fizjoterapeuty i rehabilitacja.
Często siedzi w nas takie przekonanie że nam by było niewygodnie bez poduszki więc dziecku też na pewno tak jest. Jest to oczywiście błędne myślenie. Ciało dziecka wymaga utrzymywania w linii prostej, główka powinna być na równi z kręgosłupem. Podkładanie poduszki może zaburzyć naturalne ułożenie ciała, co prowadzi do wad rozwojowych, w tym odkształcenia główki. Duża poduszka w wózku czy łóżeczku powoduje, że maluch może w nienaturalny sposób odginać tułów. Do tego dzieci uwielbiają przekręcać się na różne strony, zwłaszcza na brzuszek, a taka podkładka znacznie ogranicza ich ruchy i staje się wręcz niebezpieczna dla jego życia. Powinno kłaść się dziecko na płaskim, stosunkowo twardym materacu. Pierwsza, cienka poduszka może się pojawić około 18. Miesiąca życia.
Etap, kiedy dziecko ćwiczy chodzić wzdłuż mebli, dostawiając jedną nogę do drugiej, jest niezwykle ważny dla wypracowania prawidłowej postawy ciała i wzorca ruchu, więc pod żadnym pozorem nie należy przyspieszać tego procesu. Od pierwszego stania dziecka przy meblach do pierwszego samodzielnego kroku „bez trzymanki” może minąć kilka miesięcy. Chodzenie w bok okazuje się być ważnym procesem nauki pójścia w przód. Jeśli dziecko jest niedostatecznie przygotowane do samodzielnego chodzenia i pospieszane przez rodziców, np . Właśnie kiedy trzymane jest za ręce, oczywiscie będzie chodziło z pomocą, ale nieprawidłowo. Kiedy uczymy dziecko chodzić za ręce to tylko poruszanie nogami, które nie ma nic wspólnego z chodzeniem Dziecko „wisi” na ramionach rodzica, nie ucząc się złożonego panowania nad własnym ciałem. Prowadzając za rączki, nieświadomie koślawimy jego stopy. Oprócz tego prowadzanie dziecka za jedną lub dwie rączki może powodować asymetrię i inne wady postawy ciała.
Podsumowując, nie przyspieszamy tego na co dzieci mają określony przedział czasowy. To że dziecko koleżanki usiadło w wieku 6 miesięcy nie znaczy że nasze też musi. Pamiętajmy że rozwój każdego dziecka to indywidualna sprawa a jeśli coś nas niepokoi to najlepiej jeśli udamy się na wizytę do fizjoterapeuty .