Na początku pomyślałam: jak te malutkie, wrażliwe uszka pielęgnować by nie zrobić dziecku krzywdy? Podzieliłam się obawami z lekarzem i po rozmowie nabrałam więcej pewności siebie. Już wiedziałam co robić żeby nie zaszkodzić pielęgnując tę część ciała synka. Lekarz wytłumaczył mi, że choć jest to delikatne miejsce, powinnam myjąc uszka zajmować się nimi podobnie jak pozostałymi częściami ciała. Dzięki temu będę się mniej stresować i odpowiednio o nie zadbam.
Dlatego też zabiegi przez Ciebie przeprowadzane dotyczą jedynie nadmiaru woskowiny.
Pamiętaj! Absolutnie nie wkładaj patyczków do środka ucha (przewodu słuchowego), by woskowina nie została wepchnięta głęboko. Wkładanie patyczków do środka przewodu słuchowego może grozić: podrażnieniem, uszkodzeniem, skaleczeniem wnętrza ucha, a nawet błony bębenkowej. Po takim zabiegu może dojść do nadmiernego wytwarzania woskowiny. Nie wkładaj do uszu dziecka innych przedmiotów takich jak: waciki, gaziki itp. Czyść uszko dziecka z woskowiny, która osadza się na małżowinie, a nie w przewodzie słuchowym!
Jeśli jednak podczas badania lekarz stwierdzi, że uszy są całkowicie zablokowane przez woskowinę, zapewne zaleci jej usunięcie. Lekarz może ją usunąć na różne sposoby np. poprzez płukanie albo czyszczenie za pomocą specjalnych plastikowych lub metalowych pętelek. Zaufaj lekarzowi i daj przeprowadzić „zabieg”. Ja czułam ogromny stres podczas usuwania woskowiny mojemu synkowi, ponieważ był on niespokojny, jednak lekarz wykonał czynności sprawnie i z dużą wrażliwością.
Pielęgnuj codziennie uszy dziecka tak jak wcześniej to opisałam, a maluch rzadziej będzie narażony na dolegliwości z nimi związane.