Kilkugodzinna jazda samochodem czy pociągiem jest męcząca nawet dla dorosłych, a co dopiero dla pełnych energii dzieci. Aby podróż minęła w miarę bezproblemowo, przedstawiam nasze sprawdzone rady na nudę w podróży.
Świetny prosty konkurs - Kto pierwszy zobaczy krowę, czerwoną ciężarówkę lub motocykl ten wygrywa.
Niebieskiego, zielonego, czerwonego lub zaczynającego się na literę K. Zadaniem dziecka jest odgadnięcie, tego co zobaczyli rodzice.
Rodzice pokazują dziecku znaki drogowe, pytają czy je znają i tłumaczą co oznaczają.
Uczestnicy wyprawy wymyślają słowa zaczynające się na konkretną literę (np.na K-koło, komar, kotlet).
Trzeba zamknąć na chwilę oczy i zgadnąć, co się zobaczy, gdy się je otworzy. Uwaga! W tą zabawę kierowca niestety bawić się nie może.
Pierwszy uczestnik zabawy wymyśla słowo. Kolejny musi znaleźć wyraz zaczynający się na ostatnią literę słowa podanego przez poprzednika.
Zabawa dla starszaka. Kupmy mu mapę, nanieśmy na nią trasę, którą będziemy podróżować, zaznaczmy zabytki, postoje i cel podróży. Powiedzmy dziecku, aby zaznaczało na mapie miejsca, które już odwiedziliśmy.
Gdy po drodze znajdują się jakieś ciekawe zabytki czy muzeum warto je zobaczyć, a tym samym zrobić sobie przerwę w podróży.
Nie ma to jak podróż w rytmie ulubionej, wesołej melodii.
Dzieci uwielbiają bajki i ciekawe historie. Może uda się Wam opowiedzieć im coś ciekawego o miejscu, do którego się udajecie?
Ważną kwestią jest także wybór odpowiedniego jedzenia. Podróżne menu powinno być lekkostrawne i łatwe do podania. Poza tym warto zabrać takie produkty, które nie pozwolą na to, by dziecko mogło się nimi wybrudzić. Najlepiej zabrać małe kanapki (zmieszczą się każdej małej rączce), drożdżówki, banany, jabłka, mandarynki, herbatniki albo chrupki ryżowe. Do picia najlepsza będzie niegazowana woda mineralna. Warto, by wlać ją wcześniej do kubeczka lub bidonu - maluszkowi będzie łatwiej ją pić. Jeśli zdecydujecie się na zjedzenie obiadu w przydrożnym barze, sprawdźcie wcześniej, gdzie możecie, i co ważniejsze gdzie warto się zatrzymać. No chyba, że chcecie jeść potrawy niewiadomego pochodzenia. My zawsze sprawdzamy dostępne po drodze restauracje już na parę dni przed wyjazdem.