Meningokoki szczepić czy nie

Ostatnio też zastanawiałam się nad szczepieniem na meningokoki. Na początku miałam plan żeby szczepić tylko refundowanymi, ale poczytałam trochę i zdecydowałam, że chcę zaszczepić dziecko. Mój narzeczony nie był przekonany, ale zgodził się. W naszej przychodni koszt jednej dawki Bexsero to 450 zł, więc nie jest to mała kwota, ale nie ma co oszczędzać na dziecku. Na razie szczepię tylko na typ B, może w późniejszym czasie doszczepię typem C.

Nie, ta 6w1 nie ma meningokoków, ona ma tylko wszystkie obowiązkowe (a meningokoki są dobrowolne:)).

6w1 to: polio, krztusiec, błonica, tężec, żółtaczka typu B (WZW typu B), zakażenie Haemophilus influenzae typu B (Hib)

Starszą córkę również szczepiłam tymi refundowanymi, dylemat miałam ogromny ale też mnie przekonało to, że od lat wszyscy byli nimi szczepieni.. Minus oczywiście więcej wkłuć. Tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi, które lepsze, każdy rodzic musi niestety sam zadecydować, a decyzja jest trudna.

Młodszą będę szczepić tak samo jak starszą.

Pamieyam Jak stałam przed wyborem jak Szczepić mojego noworodka i zapytalam wtedy swoja super położna które szczepienie wybrać .

dla niej odpowiedź była prosta - my , dorosli byliśmy szczepieni „normalnymi” szczepionkami i takie też proszę wybrać .

nie żałuję syn nie miał zadnych efektów ubocznych po szczepieniu 

Mama Wojtusia nie, skojarzone szczepionki to są podstawowe szczepienia tylko że zamiast np 3 ukłuć jest jedno ;) no te 5w1 6w1 są płatne chyba że dziecko ma do nich wskazania, np wcześniak, niska masa urodzeniowa itd to wtedy ma się je refundowane. 

czy szczepionka 6w1 też ma meningokoki ?

Zdania co do szczepionki są tak podzielone że nie wiadomo co robić najgorsze to że lekarz nie jest w stanie powiedzieć jednoznacznie co robić 

Mieliśmy duże wątpliwości czy szczepić córkę , ponieważ zawsze miała NOP. W miejscu wkłucia duży obrzęk , który utrzymywał się przez 3 tygodnie.  Po kilku rozmowach z lekarzami doszliśmy z mężem do wniosku , że zaszczepimy córkę.  Na pieniadze nie patrzyliśmy przy szczepieniu syna.  A przy córce gdy ktoś do nas przychodził to prosiliśmy żeby nie przynosili zabawek czy pampersów a mówiliśmy , że będziemy zbierali na jakiś cel. Mówiliśmy tak oczywiście gdy ktoś pytał.  Sami nikomu niczego nie narzucaliśmy. Wolałam tak powiedzieć, ponieważ przy pierwszym dziecku dostaliśmy mnóstwo pampersów z tego samego rozmiaru.  Syn zdążył wyrosnąć z nich i oddawaliśmy pampersy znajomym. 

Owszem, koszt spory, ale zdrowie najważniejsze;). Ja jestem zdania, że zawsze można przyoszczędzić na ciuszkach czy zabawkach, ale na jedzeniu czy zdrowiu już nie:).