Ploteczki (473 Wątki)

Kontrowersyjna książka o edukacji seksualnej

Data utworzenia : 2019-06-21 21:18 | Ostatni komentarz 2019-07-18 12:25

4286 Odsłony
111 Komentarze

Mamusie dostałam dzisiaj od koleżanki link: http://multirodzice.pl/edukacja-seksualna-w-skandynawii-czyli-skad-sie-biora-dzieci-bez-owijania-w-kapuste/ Zapytała mnie co ja na to i czy pokazałabym książkę mojej 3 letniej córce, czy byłabym na tyle odważna, aby w taki właśnie sposób zacząć tłumaczyć mojemu dziecku o seksualności i wielu intymnych sprawach. O książce była mowa w telewizji śniadaniowej, w której pokazano ilustracje z książki które według mnie są bardzo niesmaczne i dziecko nie powinno jeszcze czegoś takiego oglądać oraz używać słownictwa, które w książce jest używane. Jestem ciekawa waszego zdania. Czy to może ja jestem jakaś zacofana? Czy to świat wariuje?

Dodaj komentarz

Strona: 1 .. 4 5 6 7 8 .. 14

Sortowanie:

2019-06-25 21:06

Myślę że znajdą się rodzice którzy będą mieli problem z takimi rozmowami i dziecko nie będzie uświadomiene ja wychodzę z założenia że lepiej żeby ode mnie się syn dowiedział niż miałby w necie czy od rówieśników się dowiedzieć.

2019-06-25 20:56

U mnie na lekcjach wychowania do życia w rodzinie to była mowa tylko o pierdołach i menstruacji. Jak o tym babeczka mówiła to z wypiekami na twarzy. Uważam, że właśnie była to osoba nieodpowiednia do prowadzenia takich zajęć. Jak były karteczki z pytaniami, to kobietka się oburzyła, że niegrzeczne pytania ktoś pozadawał i nie na tłumaczeniu takich rzeczy zajęcia polegają. Musieliśmy rysować bezludną wyspę i w jaki sposób stworzylibyśmy na niej rodzinę. O jakiejś piramidzie rodzinnej i wartościach mówiliśmy. Kompletnie nic o sexie bo powiedziała, że jesteśmy w takim wieku, że nas to nie dotyczy. Nic o zabezpieczeniu, masturbacji, gwałtach. Niedawno znajomej córka, która ma 10lat dostała pierwszy okres. Była przerażona, przez cały dzień płakała, nie wychodziła ze swojego pokoju i mówiła: że siebie nienawidzi, że wolałaby nigdy się nie urodzić lub umrzeć, że jak ona pójdzie do szkoły, co będzie jak koleżanki się dowiedzą, że wszyscy będą się z niej śmiać...Uważam, że to wina znajomej bo zawsze pieściła się z córką i uważała ją wiecznie za malutką dziewczynkę, żadnych poważnych rozmów z nią nie przeprowadzała i takie oto z tego skutki, że dziewczynka ma 10lat i tak naprawdę nie wie jak zmienia się jej ciało w czasie dojrzewania.

2019-06-25 18:45

Doszłam do wniosku, że z naszych wypowiedzi wszyscy jesteśmy za edukacją dzieci jeżeli chodzi o miesiączka, sex, masturbacja, poród, wytrysk i tak dalej. Każda z nas uważa, że jest to dobry pomysł. Dziecko powinno wiedziec o co chodzi ale wszystko w swoim czasie. Mimo to, że ja zamierzam uświadamiać swouch dzieci nie znaczy, że każdy będzie tak robił. W szkole znajdą się dzieci co dla nich będzie to temat tabu. Nie każdy rodzić chcę tłumaczyć dziecku co to jest. Mogę tu podać przypadek taki moja kuzynka stwierdziła, że ona swojej córce nie będzie tłumaczyć co to jest sex. Jej mama też niczego nie tłumaczyła, a wiedziała co do czego służy. Nawet nie wytłumaczyła jej co to jest miesiączka tylko jakaś ciocia jej powiedziała jak dostała okres. O sexsie nie było mowy. Więc ona zamierza zrobić tak samo. Ale ja uważam, że skoro dziewczynka ma teraz 3 lata nie musi wiedzieć co to jest sex. Ale pójdzie do szkoły i zacznie się interesować odpowiedzi nie dostanie. Zacznie szukać w internecie wiadomości. Będzie chciała spróbować i co zajdzie w ciążę bo jej mama nie wytłumaczyła z czym to się wiąże, że z sexsem należy się wstrzymać i zrobić to z kimś kogo kochamy i na kim nam zależy, a nie z pierwszym lepszym na imprezie. Więc ludzie mają różne podejście do tematu. Tu już chyba najgorsze jakie może być mi nikt nie tłumaczył to ja też nie będę naprawdę super podejście ma moja kuzynka. Ja uważam trochę inaczej. Dziecko powinno wiedzieć w miarę do wieku bo każde dziecko zaczyna się interesować w innym czasie i powinno się dziecku odpowiedzieć na zadawane pytania i dodać coś od siebie. Typu jak zapyta się dziecko co to jest miesiączka to nie tylko, że krew leci i trzeba zakładać podpaske ale też powiedzieć, że bedzie tak co miesiąc mniej więcej cykl trwa 28 dni, w połowie sa dni płodne gdzie można zajść w ciążę i tak dalej, a nie tylko po łebkach.

2019-06-25 16:54

Pamietam ze rowiesnicy zazdroscili mi tego ze moglam isc do rodzicow i zapytac np. co to jest seks oralny i oni mi po prostu odpowiadali. Pamietam tez taka sytuacje jak na wychowaniu do zycia w rodzinie nyla lekcja o seksie, i moglismy na kartkach zadawac pytania. Ja mimo tego, ze wiedzialam na ten temat sporo, to odpowiedzi na jedno pytanie nie znalam - brzmialo ono \"co to znaczy walic konia\", a pani nauczycielka nie chciala na nie odpowiedziec twierdzac, ze ten kto je zadal na pewno zna odpowiedz... (podejscie mocno zenujace moim zdaniem) wiec poszlam do rodzicow, a oni mi powiedzieli ze to wulgarne okreslenie masturbacji... ale tez nie bardzo wiedzialam co to, wiec zajrzalam do slownika jezyka polskiego :D I wszystko bylo jasne. I tu wlasnie po raz pierwszy, paradoksalnie na lekcji wdz, spotkalam sie z pruderia i widzialam ze ta kobieta jest wrecz oburzona i cala zawstydzona tematem masturbacji. Uwazam, ze to byla niewlasciwa osoba na tym stanowisku. I wiecie, ja zapytalam wtedy rodzicow i zajrzalam do slownika, ale ktos inny z mojej klasy, ktorego rodzice tes nie chcieliby na ten temat rozmawiac, pewnie znalazl inne, gorsze zrodla informacji. Wiecie, co mam na mysli. A wiec jeszcze raz podkreslam ze uwazam ze edukacja seksualna jest bardzo wazna, ale oczywiscie musi byc w granicach dobrego smaku, no i dopasowana do wieku. Trzylatek nie potrzebuje chyba wiedziec wszystkiego, ale powiniem stopniowo uzupelniac swoja wiedze na ten temat, zeby nie obudzic sie z przyslowiowa reka w nocniku.

2019-06-25 14:46

Tez uważam ze lepiej uświadomić dziecko na temat seksu zanim pojdzie do szkoły . Tym bardziej ze teraz w dobie internetu i smartfonów które ma prawie kazde dziecko idące do szkoły mogą sobie bardziej zaszkodzić oglądaniem pornografii na psychikę . Rozmowa z rodzicami i uświadomienie przez nich na pewno lepiej wypłynie na dziecko i na pewno dziecko nie będzie się kiedyś wstydziło przyjść porozmawiać z rodzicami na te tematy

2019-06-25 14:20

Piszecie, ze znalazlyscie ksiazki z mojego dziecinstwa... i o ile \"Nie wierzymy w bociany\" po wpisaniu w wyszukiwarke faktycznie wyskakuje, tak \"Moje cialo\" wypluwa cale morze roznych ksiazeczek, ale tej mojej ulubionej wsrod nich niestety nie znalazlam :( Co do tej konkretnej ksiazki to pisalam juz, ze zupelnie nie podoba mi sie warstwa graficzna, natomiast nie widze nic zdroznego w tym, by dzieci wiedzialy co i jak - moze niekoniecznie w wieku lat trzech, bo z moich obserwacji wynika, ze w tym wieku ani ich to jeszcze nie interesuje, ani im do niczego nie jest potrzebne. Natomiast pamietam ze moi rodzice mieli bardzo swobodne podejscie do tematu seksu i mialam juz idac do szkoly podstawowej niejaka wiedze o co w tym wszystkim chodzi - co wiecej,bylam zdziwiona jakim niezdrowym zainteresowaniem cieszyl sie ten temat wsrod moich kolegow i kolezanek, z ktorymi rodzice tego tematu nie chcieli poruszac. Zdecydowanie uwazam ze warto samemu uswiadamiac nasze dzieci, nim w duzo brutalniejszy i mniej elegancki sposob zrobi to ktos z rowniesnikow czy tez internet. Moja corka wie ze panowie i chlopcy maja siusiaki, a dziewczynki pipki, wie, ze nie powinna biegac z gola pupa po ulicy, ale wie tez ze sa to czesci ciala jak kazde inne. Jakis czas temu okazywala wzmozone zainteresowanie swoja \"pipka\", zagladala, dotykala... staralam sie nie strofowac jej, choc momentami mialam takie odruchy - z tym ze ja bardziej ze wzgledow higienicznych, bo przeciez nie wpadla na pomysl mycia raczek przed i po, wiec troche wydawalo mi sie to niehigieniczne. Ale temat zostal wyczerpany, ciekawosc zaspokojona.

2019-06-25 13:44

Justyna na pewno znajdą sie jacyś \"fani\" tej książki i będą jej używać do edukowania swojego dziecka. Ja jednak odobiście wole inne sposoby przekazywania wiedzy ;)

2019-06-25 13:01

Uważam, że jest tyle sposobów by dziecku wszystko wytłumaczyć, że nie trzeba zaglądać do takiej brzydkiej książki. Teraz nie ma tematów tabu. Ale też nie trzeba się z takimi rzeczami nie wiadomo jak odnosić. Czemu wydali taką książkę ze względu pewnie na zarobek. Pewnie czesc nauczycieli będzie za by była taka książka w szkole.

Strona: 1 .. 4 5 6 7 8 .. 14

Pokaż: 8 16 24

Ploteczki (473 Wątki)

Kontrowersyjna książka o edukacji seksualnej

Data utworzenia : 2019-06-21 21:18 | Ostatni komentarz 2019-07-18 12:25

4286 Odsłony 111 Komentarze

2019-06-25 21:06

Myślę że znajdą się rodzice którzy będą mieli problem z takimi rozmowami i dziecko nie będzie uświadomiene ja wychodzę z założenia że lepiej żeby ode mnie się syn dowiedział niż miałby w necie czy od rówieśników się dowiedzieć.

2019-06-25 20:56

2019-06-25 18:45

2019-06-25 16:54

2019-06-25 14:46

2019-06-25 14:20

2019-06-25 13:44

Justyna na pewno znajdą sie jacyś \"fani\" tej książki i będą jej używać do edukowania swojego dziecka. Ja jednak odobiście wole inne sposoby przekazywania wiedzy ;)

2019-06-25 13:01

4286 Odsłony
111 Komentarze