Czarny bez na odporność w diecie dziecka

Ooo super! Ale fakt jest taki, że do takich spraw trzeba mieć rękę, naprawdę :D Nie każdy się nadaje do roślinek :) 

Co naturalne to naturalne. Ja np. W ciąży jak byłam to miałam problem z uciskiem macicy na nerkę. Kolki i te sprawy. Zastoje i non stop bakterie. Dostawałam leki i antybiotyki często jednodniowe ale jednak. A co najbardziej pomagało? Sok 100% z żurawiny by zakwasić mocz. Wiadomo że antybiotyki musiałby być żeby wyeliminować bakterie ale w samych kółkach naprawdę czułam różnice. Dużo mniej. Super się te nerki czyściły. Ja wg uwielbiam ekologiczne przetwory, zioła. Sama też hoduje sporo i zioł i pomidorów, warzyw. W tym roku mieliśmy nawet arbuza haha a nie mamy wielkiego balkonu;) 

U nas synek póki co skończył 20 miesięcy i zdarzyło mu się raz chorowanko, wiec jak na razie się nie wspomagaliśmy. Ale może czas zacząć coś podawać zapobiegawczo i właśnie taki czarny bez byłby chyba dobrą alternatywą :)

Moja mama robi syrop z kwiatów bzu czarnego i cytryny super na gorączkę ale nie wiem jak dla dzieci tutaj już musiałby się pediatra wypowiedzieć. A na wiosnę miód z mniszka lekarskiego z cytryną na gardło to jest rewelka. Ja niezbyt gdzie na przetwory przygotowywać i przechowywać więc co robię to ogórki do zjedzenia na bieżąco i zakwas z buraków czy mini słoiczki owocowe musy. A na choroby na kaszel to syrop z cebuli. 

A jakie suropy z apteki z bzem stosujecie? 

Czarny bez u mnie się sprawdza. Miałam też robione syropy jak i kupne. Dla małych dzieci już od 6 miesiaca sa preparaty z czarnym bzem w aptece. 

Czy wasze dzieci chętnie go pija ?

Też słyszałam o cudownych właściwościach p czarnego bzu ale moja córka jest tak anty jakiekolwiek lekarstwa że zawsze nawet butelkę spod które musi wziąć na przykład bo ma gorączkę podanie je to jest udreka. Teraz ma 3 lata i powoli powoli zaczyna się przekonywać do tego że nie wszystkie lekarstwa są paskudne. Kupiłam ostatnio tran oczywiście smakowy żeby to jakoś to przeszło bo jakby śmierdział rybą to na pewno by nie wypiła i długo nie chciała spróbować no ale nie poddawałam się codziennie proponowałam aż w końcu spróbowała i rzeczywiście jej posmakował. No ale to jest taka loteria na przykład mam syrop z sosny który chciałam podawać na kaszel i on też jest bardzo słodki i dobry w smaku proponowałam córce na kaszel i jak spróbowała to to było okej później podałam jej też syrop z cebuli i z miodem który jej nie podpasował mimo tego że też jest słodki to później już nie chciała nawet tego z brzozy pić