Mata czy bujaczek

Oczywiście uważam jak raz na parę dni dziecko usnie w bujaczku to się nic nie stanie bardziej chodzi o skrajną sytuację w której bujak służył jako kolyska;) 

Dziewczyny, na mnie mąż zawsze zły był, jak mały usnął mu z bujaku, a ja go na siłę wyjmowałam i chciałam przekładać do łóżeczka, tyle że zawsze się wybudzał hehe ;)

mamaRózy no ja też nie pozwoliłabym usnąć w takim leżaczku, bo to jest przecież zlo:P

Wszystko w umiarze chociaż miałam koleżankę co w takim źle wyprofilowanym bujaczku kladla dziecko spać w ciągu dnia to takim praktykom powiem nie;) 

też uważam, że dobre i pare minut w bujaczku, rodzic choć trochę odsapnie.

My korzystamy z maty, ale również mamy bujaczek bo dostaliśmy od rodziny w spadku... nie mieliśmy w planach go kupić, ale ratuje w niektórych momentach i na chwilę jak się go wykorzysta to myslę ze nie szkodzi dziecku az tak bardzo;p

No właśnie bujaczek również mieliśmy z opcja krzesełka i w poprzednim mieszkaniu gdzie ilość miejsca ograniczona fajna sprawa bo i można bylo go rozłożyć i jako krzesełko dla roczniaka także w sumie też fajna sprawa

u nas bujaczek był w czasie kolek . Syn wytrzymał chwilę ,ale stosowałam go tylko bym mogła zjeść posiłek bez krzyków, a raczej chociaż trochę w ciszy bo całego posiłku nie wyleżał choć ja jem szybko.

Mata to u mnie podstawa. Malwa u nas też koło miesiąca dopiero została wcyiągnięta