Rozwój i wychowanie (158 Wątki)
Niemowlę nie chce iść do taty
Data utworzenia : 2020-06-15 22:38 | Ostatni komentarz 2020-07-09 21:43
Drogie Mamy, mam nadzieję, że mi pomożecie, bo już naprawdę nie mam pomysłu. Moja córka ma obecnie 8,5 miesiąca i od urodzenia ma awersję do mojego męża, a swojego taty. Mąż nie może brać jej na ręce, bo po 5 minutach strasznie płacze, nie może z nią spędzać czasu i się bawić, bo jest to samo. Mała nie da się przytulić, bo tatę odpycha. Żadne sposoby nie działają. Mąż próbował już wszystkiego, nosił, zabawiał, śpiewał, czytał książki/bajki, nawet psikał się moimi perfumami, wszystkie możliwe sposoby i nic, jest płacz. Córka jest mocno wymagającym dzieckiem niestety i jedyną osobą, u której wytrzyma godzinę, max 1,5h bez płaczu to moja teściowa, która też musi się mocno natrudzić, żeby nie płakała. Dodam, że kiedy mąż, czy teściowa ją biorą, zawsze jest najedzona, w większości przypadków również mocno wyspana i ma dobry humor. Jest na piersi, ale ma dietę rozszerzaną i zawsze, kiedy mąż ma ją wziąć na ręce na trochę dłużej, to daję jej jeszcze tej piersi "pociumkać" chociażby, żeby nie czuła potrzeby, że musi do cyca. To na pewno nie przez ząbki i skoki rozwojowe, bo tak jest od urodzenia. Dodam, że ma awersję do mężczyzn i ani dziadkowie ani wujkowie nie mogą jej wziąć, bo też płacze. A inne kobiety z rodziny ( oprócz teściowej) max 10-15 minut, bo inaczej się jest płacz. Aczkolwiek męża widzi codziennie i naprawdę się stara (nie ma stresu żadnego, nie denerwuje się, kiedy małą bierze na ręce, jest spokojnym człowiekiem). Macie jakąś radę? Bo już wysiadam.
2020-06-18 10:04
Ja ewentualnie w takiej sytuacji albo bym zabrała dziecko lub całkowicie odpuściła tą uroczystość.
Patka,ja uważam,że skoro już można urządzać wesela to wszyscy goście wybierający się będą raczej zdrowi choc wiadomo , można nie wiedzieć czy się jest zdrowym.A Ty na chrzciny przecież też gości zapraszasz? Przecież trzeba żyć jakoś normalnie, nie popadajmy w paranoję.
2020-06-18 08:26
Magiczny pazur jeszcze pomyślałam o tej sytuacji i istnieje jeszcze u dzieci istnieje taki termin jak LĘK SEPARACYJNY.Jest to silne przywiązanie dziecka do mamy i gdy mamy nie ma dziecko przeżywa silny stres.objawia się to silnym płaczem i tym że dziecko nie chce zostać u nikogo. Oczywiscie to tylko sugestia.na pocieszenie powiem że mija to samoistnie aczkolwiek trzeba z dzieckiem troszkę pracować nad tym.
2020-06-18 08:15
Patka ja bym chyba opuściła wesele.. No niestety, ale w takiej sytuacji nie zostawiłam bym dziecka z teściową. Z drugiej strony może to malutkie wesele..
2020-06-17 23:44
Magiczny pazur mam podobnie ale czasem jak mnie mąż puścil na zakupy na ok.godzinke to synek strasznie za mną płakał bo spędza tylko ze mną czas a z mężem tylko co 19dni po 3dbi w tym oczywiscie razem ze mną , także cały czas jestem ja, ale jak poszłam synek tak płakał ze mialam ochotę się wrócić ale stwierdziłam że przy mężu nic się mu nie stanie a jakoś musi zacząć czasem z kim zostać a je tylko ze mną , a co do fryzjera nie martw się ją również ostatnio byłam na chrzcinach synka jak miał 2,5mc synek a ma już 22;-) także sporo czasu wyglądam jakbym miała ombre hahaha;-) a teraz się w końcu zapisałam a czekałam na termin 3tyg. Zapisałam się na poniedziałek bo mąż jeździ w poniedziałki do pracy o 14 to jak na złość w tedy akurat jadą w niedzielę bo jadą na krócej i będę musiała się przepisać i znów bede czekała na termin ok. 3tyg niestety to już się w sam raz jak mąż będzie miał urlop bo ma w połowie lipca;). I będzie mi łatwiej zostawić synka bo może jakoś pobedzie dłużej z tatusiem;-)
2020-06-17 23:10
Nie wiem czy zdecydowałabym się teraz wziąć dziecko na wesele chyba nie.
2020-06-17 22:08
Moim zdaniem to wszystko to są etapy. Dla mnie najgorszym etapem było jak córka chciała tylko do taty a ja byłam mocno na boku, mąż wychodził do pracy a ona w histerie wpadała, nie raz mąż musiał zostać w domu bo nie dało się wyjść albo wychodził z płaczem jak widział jak ona to przeżywa. To był najgorszy okres gdy matka jest odpychana bo córka chce do taty
2020-06-17 22:04
Ciężki orzech do zgryzienia.. Maluchy czasami mają swoje "fobie" i pewnie trzeba to przeczekać, ale absolutnie nie izolować dziecka od innych, nawet jeśli mu się to nie podoba.. Dziecko moim zdaniem powinno przebywać z tymi osobami, ale najlepiej żeby na razie mama była w pobliżu. Pewnie z czasem się przekona, zwłaszcza jeśli będą się do niego ładnie odzywać, zabawiać, zagadywać, pokazywać różne ciekawe rzeczy.
Mój synek z reguły jest wesołym dzieckiem, ale boi się mężczyzn z brodą i wąsami. Do mojego brata miał dystans baaardzo długo. Mógł patrzeć na niego tylko z bezpiecznej odległości, z rąk mamy albo taty. Z czasem się przyzwyczaił, a dodam, że on zawsze do niego ładnie mówił, próbował zabawiać. Ostatnio odwiedzili nas z rodziny i był wujek z wąsami... Synek cały czas go obserwował, a jak zaczął do niego zagadywać to od razu w płacz.
2020-06-17 21:15
Skoro i innych płacze a u mamy nie to chyba inaczej nie da się tego nazwać jak domaganie się raczek mam. Bo przecież nie jest głodne, nic nie boli itp