Rozwój i wychowanie (157 Wątki)
Dziewczyny, wiecie, że córka ma obniżone napięcie mięśniowe, na tyle, że ma WWR, sporo w domu ćwiczymy i jest rehabilitowana odkąd skończyła ok 5 miesięcy więc dość wcześnie. Nie chce dotykać wszystkich struktur - na przykłąd brzydzi ją guma, jakieś wypustki. Niby nie poważny problem ,ale jednak urasta do rangi wielkich trudności. Planuję posłac ją do przedszkola, ale .... córka nie chce dotykać każdej masy, glutki nie wchodzą w grę, Boi się piłek z wypustkami, wysokości czyli plac zabaw odpada. Bardzo się boję tego, że będzie się czuła nieswojo - czy w ogóle damy radę w przedszkolu publicznym?
Miałyście podobną sytuację?
2021-01-31 15:08
Syn wieku rzeczy w domu tez nie chciał robić a w zlobku i przedszkolu nie było z niczym żadnych problemów. Mysle ze to wpływ grupy, dziecko się przełamuje bo nie chce odstawać, albo nie potrafi odmówić w licznym grobie. Ja mysle ze akurat takie przypadłości nie są przeszkoda. Dzieci z większymi problemami sa przyjmowane do publicznych przedszkoli i personel sobie świetnie z nimi radzi. w naszym przedszkolu jest nawet oddzielna sala do terapii manualnych i ruchowych, gdzie dzieci ćwiczą indywidualnie
2021-01-31 10:14
A może jak podpatrzy inne dzieci jak sobie radzą to sama będzie chciała spróbować? Dzieci działają na inne dzieci mobilizująco. Myślę, że nie ma co się zrażać. Możesz na kilka zajęć adaptacyjnych z nią pójść i ocenisz czy faktycznie nie da rady i wtedy podejmij decyzję.
2021-01-31 07:25
Moim zdaniem możliwe jest przedszkole publiczne bo wystarczy powiedzieć Pani o jej problemach i z pewnością nie będzie jej zmuszała do robienia czegoś co sprawia jej trudności. Ma możliwość dopasowania też zajęć w taki sposób aby unikać mas i glutek. W przedszkolu, gdzie chodzi córka (już 2 lata) na chwilę obecną z żadnych mas itp nic nie robili, jedyne co takiego dotykają to plastelina lub klej.
Jeżeli chodzi o plac zabaw to czy maja przy przedszkolu i jakiej jest wielkości? Może jest jakaś karuzela czy huśtawka, która odpowiada córce i nikt nie będzie jej zmuszał, że musi iść na wysoką zjeżdżalnię.
W obecności dzieci też będzie inaczej się czuła i coś co teraz wzbudza u niej niechęć może z czasem jej się spodobać. Dziecko wśród dzieci całkowicie inaczej się rozwija.
