Rodzice (139 Wątki)
Mamusie maluszków, jak często, i czy w ogóle, udaje Wam się wygospodarować czas dla siebie w ciągu tygodnia lub miesiąca? Mam na myśli taki czas, kiedy możecie spotkać się z przyjaciółkami, wyjść do kina, na zakupy, do pubu. Kiedy po raz pierwszy udało Wam się wyjść z domu na takie spotkanie (jak duży był maluszek)? Mój synek ma 6 tygodni i jest karmiony piersią (delikatnie dokarmiamy go butelką na polecenie pediatry, ale od tygodnia już w sumie z butelki nie jadł) i w zeszłą sobotę udało mi się spotkać z moimi dwiema najbliższymi przyjaciółkami. Na razie jeszcze u nas w domu, bo maluszek je na żądanie i nie chciałam go zostawiać, a z drugiej strony miałyśmy dla siebie czas bez ograniczeń, bo nigdzie nie musiałam się spieszyć. Przegadałyśmy 5 godzin, podczas których mąż zajmował się synkiem w sąsiednim pokoju, a ja z doskoku karmiłam. Oczywiście spędziłyśmy także trochę czasu z malcem. Po takim dniu od razu wstąpiły we mnie nowe siły i poczułam się ogromnie zrelaksowana. Z pewnością będę chciała to powtórzyć :) A jak to jest u Was? Udaje Wam się czasami wyrwać od domowych obowiązków?
2020-06-03 19:48
Uwielbiam spacerować ogólnie dziennie robię dobrych kilka km
2020-06-02 21:01
Pati to prawda spacery dobrze nie tylko na dziecko ale i na nas wpływają
2020-06-01 22:17
Ja nie wiem co się stało ale teraz jestem bardziej zorganizowana . Więcej czasu mam dla siebie . Nawet czas spędzony z synem sprawia że czuje się zrelaksowana dzięki spacerom i tej zieleni jak wszystko kwitnie aż chce się żyć . Człowiek od razu czuje się tak lepiej
2020-05-26 22:37
Córka śpi, maz też bo ma.na rano do pracy a ja mam.czas dla siebie. Dziś w sumie mój dzień ;) i wszystkich mam ;)
2020-05-26 22:12
Zdecydowanie odpuściłam sobie część obowiązków. Jak nie mam siły to zwracam uwage na to co potrzebuję czy czas z herbatą, z kawą, albo chwila drzemki.
2020-05-02 21:27
Patka mój gotuje wymyślne bo kucharzem z zawodu jest
2020-05-01 22:32 | Post edytowany:2020-05-07 23:00
Aneczka ale masz dobrze :)
2020-05-01 20:47
U nas exstra obiadki mąż robi a ja słodkościami się zajmuje jak już
