Oszczędności dziecka

U mnie starszak od czasu do czasu jak był mały to jeździł na tych automatach za 2zł. I tylko ten pieniążek znał. I jak mu babcia np. dawała 10 zł, to jej oddawał i mówił, że nie chce i czy nie ma 2zł bo by wolał :)

U mnie też dzieci mają skarbonki . Konta dla takich małych dzieci też nie do końca to dobry pomysł. Chyba że już uzbierają znaczną kwotę. Choć jednak dobrze żeby widziały te pieniądze to chociaż się nauczą liczyć i odróżniac nominały. U mnie córka już po mału ogarnia co i jak. 

Lokaty czy konta bankowe są bezpieczniejsze niż trzymanie gotówki w domu. Tym bardziej , że kilka lat minie zanim będą sami dysponować swoimi oszczędnościami.

u ans narazi też tylko skarbonki a później kto wie może się jakieś lokaty założy 

Moi synowie mają w domu duże skarbonki gdzie trafiają ich pieniążki. Wszystko co dostają jak i pieniążki z chrztu trafiły do skarbonek. Kiedy będą wieksi niech sami decydują na co będą chcieli je wydać ;)

Też mi się wydaje że jak będzie większa suma to warto założyć lokatę

Właśnie skarbonka nie uczy oszczędności! moja córka dostając pieniążki od babci np na urodziny odpowiada że nie chce bo ma już dużo po czym przynosi skarbonke, chce pokazać i się podzielić. Wiadomo że może liczyła na zabawkę ale lepiej jak babcia nie kupuje zabawek bo nie wie co to by mogło być i woli dać pieniążki. Tak samo córka prosiła mnie kiedyś żebym nie jechała do pracy bo ona ma kasę w skarbonce i mi zapłaci. Co innego jak idziemy do sklepu, mała ze swojego portfelika wyjmuje 2 zł, płaci za swoją bułeczke, nie otrzymuje już reszty i wtedy widzi że portfel jest pusty, zaraz bułka zjedzona i wtedy się uczy że trzeba oszczędzać na następną.

jeśli jest jakaś większa suma to lokata super pomysł