Marzyliście i rozmawialiście o tym już od jakiegoś czasu. Jak to będzie? Może ustaliliście już imiona, może już wiecie, gdzie postawicie łóżeczko. Nie możecie doczekać się dnia, kiedy ujrzycie na teście ciążowym upragnione dwie kreseczki. Gdy w końcu ten dzień nadchodzi, ta wyczekiwana chwila, jesteście przeszczęśliwi… Uczuciu szczęścia towarzyszy także inne, którego może się nie spodziewaliście. Tak samo było ze mną. Kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży, byłam szczęśliwa, jednak w tej samej chwili dotarło do mnie, że moje życie właśnie bezpowrotnie się zmieniło, a to dopiero początek. Wtedy także pojawił się strach i wątpliwości.
Oczywiście, że tak, choć wasze otoczenie może twierdzić inaczej. Przecież jesteście młodą parą, przecież MUSICIE chcieć dzieci i TRZEBA się tylko cieszyć, że się udało. Aha i najlepiej byłoby, gdybyście od razu zadbali o rodzeństwo dla pierworodnego, bo dwójka chowa się lepiej. Rodzina i znajomi często jednak zapominają, z czym sami się mierzyli. Trzeba zadbać o wiele rzeczy jeszcze przed porodem, a kiedy już Mały Człowiek pojawi się na świecie, będzie to istotka, za którą całkowicie odpowiedzialni będziecie wy, przyszli rodzice. To zupełnie nowa dla was sytuacja i ogromne wyzwanie, naturalne jest więc, że się boicie. Strach przed nieznanym jest od zarania wpisany w nasze życie. Dołączcie do tego fakt, że od dziś musicie dbać już nie tylko o siebie i mamy gotową całą paletę emocji, z którą trzeba się zmierzyć. Osobiście nie znam ani jednej osoby, dla której oczekiwanie na nowego członka rodziny, choć radosne, nie wiązało się z ogromnym stresem.
Kiedy powiedziałam mężowi o tym co czuję, o swoich wątpliwościach, okazało się, że on czuje się dokładnie tak samo. Wtedy było już jasne, że nie jesteśmy ze swoimi lękami sami, bo mamy siebie nawzajem – a skoro mamy siebie, to na pewno sobie poradzimy. Otwórzcie się więc przed sobą, porozmawiajcie o swoich uczuciach, wspierajcie się wzajemnie.
Spróbujcie sobie rozłożyć zakup wyprawki w czasie. Tu trochę ubranek, tam podgrzewacz, później łóżeczko… Nie zostawiajcie wszystkiego na ostatnią chwilę, to zaoszczędzi wam nieco stresu. Możecie sobie zrobić listę rzeczy do zrobienia lub kupienia i odhaczać sobie to, co już gotowe. Są specjalnie do tego przeznaczone aplikacje, można sporządzić tabelę w arkuszu kalkulacyjnym, sprawdzi się również zwykła kartka i długopis. To doda wam pewności siebie, kiedy zobaczycie, jakie postępy w przygotowaniach już poczyniliście.
I pamiętajcie jedno, kiedy na świecie już pojawi się ta mała istota, zmieni ona wasze życie o sto osiemdziesiąt stopni, ale będzie to wspaniały zwrot w waszym życiu. My – mój mąż i ja – nie wyobrażamy już sobie, że mogłoby ono wyglądać inaczej.