Doskonale wiemy, że podróżowanie samochodem z dziećmi w każdym wieku to nie lada wyczyn. Postanowiłam podpowiedzieć Wam, w jakie gadżety się zaopatrzyć, aby rodzinne wyjazdy nie były dla nas męczące i denerwujące i aby pomagały nam przetrwać czasami wielogodzinne wojaże.
Lato w pełni, aura mocno nam sprzyja, więc wolny czas wiele z nas wykorzystuje na podróżowanie i poznawanie świata. Nie ma nic piękniejszego od pokazywania dzieciom przeróżnych miejsc, krajobrazów, kultur. Mały człowiek chłonie wszystko całym sobą i to właśnie przez podróże po części kształtuje się jego osobowość, ciekawość świata, chęć spróbowania czegoś nowego.
Moje odkrycie roku. Wycieczki z dwójką małych dzieci są porównywalne do wyprawy na Mount Everest. Dzięki takiemu organizerowi wszystkie niezbędne rzeczy i zabawki mam zawsze pod ręką. Organizery, w zależności od modelu posiadają kieszonki na zamek, kieszonki z siateczki z gumką, kieszonki na butelki bądź termoprzestrzeń. Ów gadżet za pomocą pasów/klamerek montuje się do siedzenia kierowcy albo pasażera. Pomaga nam utrzymywać porządek w samochodzie, wszystko zawsze jest pod ręką i nie muszę przez 15 minut szukać chociażby ulubionej zabawki, która akurat jak na złość utknęła na dnie torby podróżnej.
Jest to niezbędny gadżet w momencie, gdy podróżujemy z niemowlakiem. Niejednokrotnie w drodze, gdzie było daleko do stacji benzynowej albo miejsc, w których można przewinąć dziecko, mieliśmy wielką niespodziankę. Zestaw sprawdza się idealnie, można do niego włożyć mokre chusteczki i pampersy, których nie trzeba będzie szukać w momencie przewijania malucha.
Nie zawsze, podróżując autem, mamy możliwość zatrzymania się na posiłek. Dlatego też zaopatrzyłam się w śliniak składany w małą saszetkę, która po rozłożeniu pełni rolę kieszonki na resztki jedzenia. Pomaga nam w utrzymaniu w czystości zarówno ubranek dziecka, jak i fotelika samochodowego.
Kolejna rzecz, która doskonale sprawdza się podczas podróżowania autem z niemowlakiem. Zawsze miałam problem z prawidłowym przechowywaniem smoczka w momencie, gdy synek go nie używał. Często spadał na wycieraczki w aucie, lądował na siedzeniach albo w miejscu, z którego trudno było go wyjąć. Biorąc pod uwagę, że w drodze nie zawsze mamy możliwość na postój i jego wyczyszczenie, ów pojemniczek sprawdza się doskonale.
Powiem szczerze, że nie wyobrażam sobie jakichkolwiek wyjazdów z dziećmi bez tego lusterka. Można je zamontować na zagłówku fotela, dzięki czemu widzę, co maluszek robi w danym momencie i czy nie potrzebuje postoju czy jakiejkolwiek innej pomocy. Takie lusterka bardzo często mają kształty zwierzątek lub postaci z bajek, więc dodatkowo umilają czas moim dzieciom.
Nie wyobrażam sobie podróży w aucie bez mokrych chusteczek. Wykorzystujemy je podczas przewijania, do wycierania rączek, czyszczenia buzi po jedzeniu i ogólnego odświeżenia. Aby szybko nie wysychały, dokupiłam zamknięcie z klapką na wilgotne chusteczki, które jest wielokrotnego użytku. Wystarczy je nakleić na opakowanie chusteczek i gotowe.
Jest niezwykle przydatne wtedy, gdy karmimy malucha mlekiem modyfikowanym. Przed podróżą wystarczy przygotować sobie wodę w butelce o odpowiedniej temperaturze i włożyć ją do termoopakowania, które będzie ją otrzymywało przez około 2-3 godziny. Gdy maluch zrobi się głodny, czas przygotowania posiłku będzie o wiele krótszy.
Taki kosz nie jest nie wiadomo jak duży, ale za to jest szczelny i pomaga nam utrzymać samochód w czystości. Wkładamy do niego papierki, zużyte chusteczki i inne drobne śmieci, które do niedawna upychaliśmy w reklamówkach. Na zabrudzone śliniaki czy ubrania zawsze zabieram ze sobą zamykane na suwak foliowe torebki. Tak samo robię z pampersami, które na pierwszym możliwym postoju wyrzucam do kosza na śmieci.
A Wy, drogie mamy, co dodałybyście do tej listy? Macie swoje ulubione gadżety, które według Was są niezbędne podczas podróży z maluchem? Podzielcie się tym proszę w komentarzach :-)