Od początku śpiewałam mojemu dziecku: kiedy płakało, kiedy było niespokojne, czy rozdrażnione. Robiłam to intuicyjnie, bo nikt mi tego nie doradzał. Na początku śpiewałam, co przyszło mi na myśl. Potem zaczęłam sięgać po stare kołysanki, które sama lubiłam jako małe dziecko. Intuicja mnie nie zawiodła, mały uspokajał się słysząc mój śpiew, choć strasznie fałszowałam. Dla mojego dziecka pozbyłam się wszelkich kompleksów i zahamowań. Kornelowi nie przeszkadzało, że nie umiem śpiewać i jak za dotknięciem magicznej różdżki pojawiał się na jego twarzy uśmiech.
Cieszyłam się, że intuicja podpowiedziała mi, co mogę zrobić, by uspokoić dziecko. Poczułam ogromne zainteresowanie tym tematem. Chciałam się dowiedzieć, jaki wpływ na niemowlę ma nucenie, mruczenie, śpiewnie. To, czego się dowiedziałam, przekonało mnie, że warto śpiewać z wielu względów, nie tylko w celu uspokojenia malucha. Mam nadzieję, że i Ty przekonasz się do tej aktywności.
Podczas śpiewania maluch obserwuje Cię ze skupieniem. Kiedy Kornel miał 3 miesiące już wodził za mną wzrokiem, kiedy szukałam płyt muzycznych, a potem wkładam je do odtwarzacza. Kiedy sama mu regularnie śpiewałam, czułam, że coraz dłużej jest w stanie skupić się na słuchaniu kołysanki. Koncentracja to ważna umiejętność, którą maluch może wykorzystać w przyszłości podczas zabawy i nauki.
Podczas śpiewania często tulisz, kołyszesz malucha i patrzysz na niego. To czas, kiedy emanujesz pozytywnymi emocjami, które dziecko czuje. Choć na początku maluch nie rozumie słów, wystarczy mu Twój głos, pozytywne emocje, czułość i bliskość, by poczuć się bezpiecznie. Ten czas to chwila, kiedy buduje się więź między Tobą a dzieckiem. Namów również partnera, by i on doświadczył tej intymności i miał szansę budować relację z Waszym maleństwem.
Twój śpiew zapewnia maluchowi wyciszenie i relaks. Śpiewać możesz podczas kąpieli, czy układania do snu, co na pewno pomoże zasnąć maluchowi po całym dniu wrażeń. Muszę przyznać, że śpiewając, również sama się wyciszałam i po trudach dnia doceniałam spokój, jaki towarzyszył kołysance. Śpiew może pomóc podczas masażu, który na przykład wykonujesz dla złagodzenia kolki. Nucenie melodii może towarzyszyć zabawie relaksującej, jaką jest np. masażyk. Jeśli maluch nie lubi jakiejś czynności (mój synek nie lubił przewijania), to umil ją właśnie śpiewem. Maluch skupi się na piosence i nie zdąży rozdrażnić się nie lubianą czynnością.
Śpiew oznacza również dostarczanie wrażeń słuchowych. Poza codziennymi dźwiękami pochodzącymi z otoczenia możesz stymulować słuch malucha w inny sposób. Zapewne zakupiłaś CD z muzyką dla maluszka, zabawki wydające różnorodne dźwięki i instrumenty (pamiętaj, że takie instrumenty sama możesz wykonać z rzeczy, które masz w domu). Nie zapominaj jednak, że możesz stymulować słuch swojego dziecka w najprostszy sposób - śpiewem. Kiedy maluch podrośnie i będzie mógł śpiewać z Tobą, pobudzisz jego lewą (przetwarzanie muzyki) i prawą (mowa) półkulę mózgu. Śpiewając z Tobą kołysanki, maluch usprawni pracę obydwu półkul.
Gdy maluch zacznie mówić, będzie powtarzać słowa, które kiedyś mu śpiewałaś (ważna jest tu regularność i powtarzalność kołysanek). Dzięki słowom powtarzanym w kołysankach, poszerzysz zakres słów maluszka i usprawnisz jego rozwój mowy.
Nadal masz obawy, że nie umiesz śpiewać? Spróbuj choć raz, doświadcz magii i mocy kołysanki. Twój maluch nie zwróci uwagi na „fałsze”, ale na pewno na to, czy śpiewasz głośno, czy cicho, jak zmieniasz intonację, rytm i znów o tym wspomnę - Twoje emocje. Pewnego dnia zaczniesz nucić melodię i zaobserwujesz, że maluch ją rozpoznaje (tak dzieje się około 9 miesiąca życia dziecka). Dziś opisałam dla Was rodzaj śpiewu, który uspokaja i wycisza maleństwo. Innych piosenek i muzyki możesz użyć w celu zabawy, pobudzenia, do czego też zachęcam. Stymulacja poprzez wrażenia słuchowe to duża atrakcja dla każdego Małego Odkrywcy.