Każde dziecko w pewnym wieku zaczyna się interesować kolorami. Jedno już w wieku kilku miesięcy sięga chętniej po zabawki w danym kolorze, inne w kilkunastu lub kilkudziesięciu miesięcy już te kolory zna. Mój synek należy do bardzo „ciekawskich” dzieci, dzięki czemu podstawowe kolory zna już od jakiegoś czasu. Chciałabym Wam przedstawić kilka sprawdzonych u nas pomysłów, jak nauczyć dziecko odróżniania kolorów.
Większość dzieci w tych czasach posiada kolorowe klocki w swoim domu. Można z nich budować ogromne wieże, czy domy. My również z Oskarkiem takie budowle tworzymy. Jednak od pewnego czasu klocki służą nam również do nauki kolorów. A w jaki sposób? Bardzo prosty. Tworzymy małe domki z jednego koloru i ustawiamy obok siebie, później powtarzam synkowi jakiego koloru jest dany domek. To jest tylko jeden z przykładów wykorzystania klocków do nauki kolorów, ale rodzice mają pole do popisu :)
Te małe książeczki z przeróżnymi „pustymi” obrazkami to kolejny świetny pomysł, by zachęcić dziecko do nauki kolorów. Wystarczy nam kilka kolorowych kredek/flamastrów, czy farbek w podstawowych odcieniach, kolorowanka i chęci zarówno ze strony rodzica, jak i dziecka. W dodatku to świetny pomysł na rozwijanie motoryki małej u naszej pociechy! :)
Niektórym osobom może wydać się to śmieszne, ale klamerki również pomogły nam w nauce kolorów :) Kiedy trzeba było rozwiesić pranie na sznurkach, z pomocą przychodzi mój synek. Podaje mi klamerki, ale w konkretnym kolorze, o który go poproszę. Mówię, np.:” Teraz synku, podaj mamie klamerkę w kolorze żółtym”, mały szuka w pojemniku takiej klamerki, jeśli nie umie jej znaleźć, pomagam mu to zrobić. To jest dobry sposób na to, by obowiązki domowe, zamienić częściowo w naukę, a częściowo w zabawę! :)
U nas plastelina okazała się strzałem w 10! Oskarek bardzo lubi lepić różne kształty z plasteliny, dzięki czemu również poznaje barwy. Wspólnie lepimy proste kształty, w jednakowym kolorze, np. słońce, miś, kształty, typu kwadrat, koło. Wykorzystujemy do tego jedną barwę. Jeśli dany kolor jest opanowany, to można do danego elementu dołożyć inny, np. jeśli lepimy misia, możemy mu zrobić czarny nos, bądź łapki, itp.
Kolejnym sprawdzonym u nas sposobem na naukę barw są kółeczka z papieru. Z kilku kolorowych kartek papieru wycinamy niewielkie, podłużne, prostokątne paski i sklejamy je ze sobą tak, by miały kształt koła. Z otrzymanych kół można tworzyć różne kształty na podłodze, biurku, stole, gdzie tylko chcemy. U nas hitem było układanie tęczowego serca z kółeczek na podłodze. Ja układałam serce i wypełniałam je w środku, a Oskarek przynosił mi kółeczka w odpowiednim kolorze. Oczywiście dziecko, jeśli ma ochotę może samo próbować ułożyć dany kształt z kółeczek. Zabawa gwarantowana!
Obecnie na rynku mamy mnóstwo zabawek oraz książeczek, które z pewnością ułatwią naukę barw naszemu dziecku. Producenci oferuję różnorodne produkty, od stoliczka edukacyjnego, po telefon, który nazywa kolory, aż po sorter. Tego typu rzeczy uczą również wyobraźni przestrzennej i logicznego myślenia. Jeśli tylko mamy ochotę i pieniądze, możemy sprawić naszej pociesze jeden z takich gadżetów.
Z pewnością na półkach sklepów, książeczek znajdziemy mnóstwo. Możemy kupić książeczki czarno-białe, przeznaczone dla niemowląt, bądź takie, które zawierają większą liczbę odcieni. Wybór, podobnie jak przy zabawkach edukacyjnych, leży po stronie rodzica! :)
Kiedy wychodzimy z dzieckiem na spacer, czas wolny możemy wykorzystać także do nauki kolorów. Możemy poprosić dziecko o pokazanie, np. czerwonego samochodu, czy niebieskiego roweru. U nas taki sposób również się sprawdza. W ten sposób u nas rozwija się także mowa :)
Możemy dziecku śpiewać piosenki o kolorach, bądź opowiadać bajki. Jeśli nie mamy pomysłu na opowiadanie, czy piosenkę, możemy skorzystać z Internetu, gdzie z pewnością znajdziemy coś, co może zainteresować nasze dziecko. Mój synek bardzo chętnie słucha piosenek związanych z barwami. Czasami nawet próbuje coś zaśpiewać! :)
Nauka kolorów nie przychodzi ot tak, dlatego należy pamiętać, by dziecka do niczego nie zmuszać. Jedne dzieci potrafią rozróżniać podstawowe kolory w wieku 2 lat, a inne, kiedy mają np. 4 lata. Na to nie ma reguły. Możemy jedynie zachęcać nasze dziecko do tego, by barwy stopniowo poznawało.
Drogie Mamy, w jakim wieku Wasze dzieci poznały kolory? A może nadal jesteście na etapie poznawania barw?