Powszechnie wiadomo, że każda mama po porodzie marzy o zrzuceniu jak najszybciej zbędnych kilogramów. Jedne karmiąc piersią zwyczajnie chudną, a innym jest ciężej. Ja należę do tych drugich. Po dwóch miesiącach po porodzie postanowiłam zapisać się na aerobic, żeby ułatwić sobie drogę do osiągnięcia wagi sprzed ciąży. Mając świadomość, że karmię zastanawiałam się czy wysiłek fizyczny będzie miał wpływ na ten fakt. Zaczęłam czytać w internecie na ten temat. Zdania są podzielone. Jedni mówią, że ćwiczyć, a inni, że nie, ale ja stwierdziłam, że nie będę sugerowała się do końca tym, co przeczytałam, tylko postanowiłam sprawdzić to na własnej skórze.
Od półtora miesiąca ćwiczę 2 razy w tygodniu bardzo intensywnie. Czy straciłam pokarm? NIE. I nie zanosi się na to w najbliższym czasie. Czy ilość mleka zmalała? Odpowiedź brzmi - TAK! Nie jest to duży spadek, moje dziecko nie narzeka na brak pokarmu, na wadze przybiera tak jak przybierało!
Dobrej rady udzieliła mi moja trenerka. Wiadomo, że podczas wysiłku tracimy dużo wody, a żeby mieć pokarm powinnyśmy wypijać jej ok 2-3 litrów dziennie. W dni kiedy mam treningi wypijam jakieś 4-5 litrów. To pozwala na utrzymanie prawidłowej laktacji. Jak do tej pory u mnie działa. Więc drogie Panie, nie bójcie się. Waszym dzieciom nie grozi głód ;-) Wy natomiast odzyskacie pewność siebie i poczujecie się znowu pięknymi kobietami!