Bez względu na wiek człowiek lubi się bawić. A dla takiego małego człowieka zabawa jest motywacją i stymulacją rozwoju. Dlatego my, rodzice, opiekunowie, w zabawie powinniśmy łączyć atrakcyjność zabawy z jej walorem, nazwijmy to, edukacyjnym. I nie ma znaczenia czy jest to dziecko miesięczne, roczne czy 3-letnie.
Noworodek początkowo niewiele ma czasu do zabawy, jego czas zajmuje głównie spanie i jedzenie. Z biegiem czasu jego momenty czuwania wydłużają się i można zacząć się z nim bawić.
Hmmm... tylko jak się bawić z istotą, która ledwo widzi i mało na nas reaguje?
Sama miałam z tym problem. Po prostu nie wiedziałam jak się za to zabrać i początkowo czułam się dziwnie, ale na szczęście szybko to minęło!
Niżej pomysły na zabawy z dziećmi od 0-3 miesięcy - myślę, że się przydadzą! :)
Gdzieś wyczytałam, że dzieci, którym się śpiewa rozwijają się szybciej i łatwiej opanowują różne umiejętności. Śpiewanie łączy słowa z muzyką. Rytmiczne, proste piosenki podobają się dzieciom, ponadto, głos podczas śpiewania staje się cieplejszy i dzięki temu maluchy uspokajają się. Nie ma znaczenia również nasz 'poziom wokalny'! Można fałszować ile wlezie a pociechom tak czy inaczej będzie się podobało!
Jakie piosenki można śpiewać? Oczywiście każde, nasze ulubione! :) A z takich dziecięcych ja Filipowi śpiewam między innymi takie:
*
Zima, zima, zima - pada, pada śnieg
Jadę, jadę w świat sankami
Sanki dzwonią dzwoneczkami Dzyń, dzyń, dzyń.......
Zasypane pola - w śniegu cały świat
Biała droga hen przed nami
Sanki dzwonią dzwoneczkami Dzyń, dzyń, dzyń.......
Jaka pyszna sanna - parska raźno koń
Śnieg rozbija kopytami
Sanki dzwonią dzwoneczkami Dzyń, dzyń, dzyń.......
*
Wędrowali szewcy przez zielony las,
Nie mieli pieniędzy, ale mieli czas.
Wędrowali rypcium pypcium
I śpiewali rypcium pypcium,
Nie mieli pieniędzy, ale mieli czas.
*
Ta Dorotka ta malusia, ta malusia,
Tańcowała dokolusia, dokolusia,
Tańcowała ranną rosą, ranną rosą
I tupała nóżką bosą, nóżką bosą.
Ta Dorotka ta malusia, ta malusia,
Tańcowała dokolusia, dokolusia,
Tańcowała i w południe, i w południe
Kiedy słońce grzało cudnie, grzało cudnie.
Ta Dorotka ta malusia, ta malusia,
Tańcowała dokolusia, dokolusia,
Tańcowała i z wieczora, i z wieczora,
Gdy szło słonko do jeziora, do jeziora.
A teraz śpi w kolebusi, w kolebusi,
Na różowej na podusi,na podusi,
Chodzi senek koło płotka, koło płotka:
Cicho, bo już śpi Dorotka, śpi Dorotka.
Cicho, bo już śpi Dorotka, śpi Dorotka...śpi ...
*
Raz rybki w morzu brały ślub,
chlupała woda: chlup, chlup, chlup.
Przyszedł wieloryb, wielki wpadł
i wszystkie rybki zjadł, zjadł, zjadł!
*
Duże, wyraźnie, czarno - białe wzory pobudzają wzrok malucha. Na początku niestety pole widzenia niemowlaków jest mocno ograniczone, dlatego im większy i nieskomplikowany wzór, tym szybciej zainteresujemy malucha. A przede wszystkim dziecku łatwiej się skoncentrować i skupić wzrok.
Planszami, kartkami, czy książeczkami ze wzorami możemy pokazywać niemowlakowi w odległości ok. 20 -30 cm od twarzy i spokojnymi ruchami przesuwać na boki - dzięki temu będzie ćwiczyli z nim koordynację.
Jakie pokazywać wzory?
W księgarniach i sklepach z zabawkami jest mnóstwo np. "Książeczek kontrastowych", "Oczami maluszka" . Ich cena jest niewielka, więc można się skusić na gotowe rozwiązania.
Ponadto przydadzą się w późniejszych miesiącach do pokazywania dzieciom i rozpoznawania różnych przedmiotów czy zwierząt.
Natomiast jeśli nie chcecie wydawać nic na takie książeczki czy plansze polecam namalować albo wydrukować na sztywniejszych kartkach wzory: zygzaki, uśmiechnięte buzie, poziome i pionowe pasy, okręgi, kropki. Im prostsze tym w zasadzie lepsze.
Podejrzewam, że każdy młody rodzic ma w zanadrzu jakąś grzechotkę :)
I super! Można ją w super sposób wykorzystać do stymulacji słuchu naszego malucha i przy okazji poćwiczyć obracanie główki na boki!
Połóż sobie dziecko na kolanach i potrząsaj grzechotką raz z jednej, raz z drugiej strony główki. Początkowo to potrząsanie musi być spokojne i delikatne, ale później można je wzmocnić. Dziecko nie od razu będzie machało głową na prawo i lewo, ale zauważycie, że się uspokaja, próbuje się skoncentrować i jest zaciekawione. Później będzie próbowało obrócić główkę w poszukiwaniu źródła dźwięku.
Jeśli nie macie grzechotek (w co nie uwierzę ;-), nie musicie! Mogą być inne zabawki wydające dźwięki, albo pojemniczki z grochem lub ryżem. Równie dobrze może to być szeleszcząca tkanina!
Obserwowanie świata to pierwsza aktywność i "zabawa" naszego dziecka. Poprzez obserwację uczy się i rozwija. Trzymając zabawkę nad dzieckiem możemy wykonywać różne ruchy - na boki, w górę i dół, zataczać okręgi. Pozwoli to na stymulację wzroku i zaciekawia maluszka. Dodatkowo taka maskotka głosem rodzica może opowiadać różne historyjki albo wierszyki.
Nie od dziś wiadomo, że jednym ze zmysłów - dotykiem - uczymy się i poznajemy najłatwiej. Taką zabawę można uskuteczniać podczas przewijania czy przebierania. W trakcie można na głos nazywać i całować części ciała dziecka, np.: "Uwielbiam Twoje oczka, oczko prawe i oczko lewe", "Kocham Twój mały nosek", "A tu są Twoje kolana, jedno kolanko i drugie kolanko", itd. Dzięki temu dziecko chętniej będzie się przebierało, ale nie tylko! Przede wszystkim dziecko będzie rozwijało poczucie własnego ciała, a przez mówienie mu o miłości, uświadomi sobie, że jest kochane.
Już od początku warto dziecko kłaść na brzuszku. Oprócz dobrego wpływu na trawienie malucha mocno go stymuluje!
Choć początkowo maluszek będzie w takiej pozycji głównie spał (co ja osobiście uwielbiałam!), tak z biegiem czasu będzie podnosił główkę by móc więcej i lepiej widzieć!
Dzieci kładzione na brzuszkach szybciej i lepiej radzą sobie z nowymi etapami rozwojowymi.
Kiedy już dziecko leży na brzuchu można mu pokazywać różne przedmioty, nazywać je, przesuwać tak, by wędrowała za nimi główka dziecka.
Można dziecko delikatnie obracać na boki (póki nie robi tego samo :) ). Jak? Łapiąc jednocześnie za rączki i nóżki i delikatnie bujać na boki (przy okazji można śpiewać przy tym). Łaskotanie, przyciąganie nóżek do brzuszka - to wszystko wzmaga świadomość ciała u dziecka i jest doskonałą zabawą!
A co jeśli dziecko na brzuszku leżeć nie lubi, płacze, jęczy? Próbujcie! Naprawdę warto, małymi kroczkami, na początku krótko, 2-3 minuty i wydłużajcie czas spędzany na brzuchu. Wierzcie mi, że to będzie procentowało!
Czy muszę mówić, że warto czytać? Oczywiście, że nie!
Filipa biblioteka rozrasta się bardzo szybko! Nasza ulubiona książeczka to ta o "Najmniejszym słoniu świata" i "Książeczki kontrastowe". Czytamy też popularne polskie wiersze, a Fifi bardzo to lubi :)
To już wszystkie zabawy.
Mam nadzieję, że się Wam podobają i będziecie bawić się w nie z własnymi dziećmi :)
Mimo tego, że Filip ma już pół roku, to ciągle te zabawy są na czasie i ciągle dochodzą nowe! :)
A może macie swoje zabawy?
Dajcie znać chętnie o nich poczytam i pobawię się z Filipkiem!
Buziaki,
Karola