Do napisania tej porady zainspirowało mnie rodzinne wyjście do Aquaparku. Co prawda mój synek ma już 4 lata, ale pierwsze jego wyjście na basen było, gdy miał niespełna 3 miesiące. Dlaczego zdecydowaliśmy się na pójście na basen tak wcześnie?
Pływanie znakomicie wzmacnia mięśnie, rozwija koordynację ruchową a przede wszystkim dostarcza dziecku mnóstwo zabawy, bowiem dzieci uwielbiają pluskanie w wodzie. Zabawy w wodzie wpływają również na rozwój emocjonalny niemowlaka. Staje się on bardziej pewny siebie i odważny. Umacnia się również jego wieź z rodzicami. Ponadto przez dziewięć miesięcy życia płodowego woda była dla niego naturalnym środowiskiem, dlatego dzieci z codziennych kąpieli czerpią tyle przyjemności.
Do około ósmego miesiąca życia dziecko ma naturalny odruch obronny, który polega na tym, że w chwili zanurzenia główki pod wodę, nie otwiera buzi, więc nie ma ryzyka zakrztuszenia się. Odruch ten później zanika. Jeśli dziecko jest zdrowe, pewnie unosi główkę i dobrze się rozwija, można zabrać malucha na basen.
Warto przedtem skonsultować to z pediatrą. My wraz z mężem konsultowaliśmy nasze wyjście z lekarzem, a nasza zaprzyjaźniona położna podpowiedziała nam o organizowanych zajęciach w basenie dla maluchów 3 miesięcznych i starszych w naszym mieście. Jeśli pierwsze wyjście na basen planujesz zimą, warto wstrzymać się nawet do 4 miesiąca życia malucha, aby wzmocniło swoją odporność, bowiem zimą łatwiej o przeziębienie.
Ludzie często śmieją się z podejrzanie ciepłej wody w publicznych dziecięcych brodzikach. Mocz jest jednak generalnie nieszkodliwy i nie rozprzestrzenia chorób, niepokoić można się natomiast o stolec. Nawet w chlorowanych basenach dzieci w pieluszkach bywają źródłem infekcji, szczególnie jeśli mają biegunkę. Dlatego też zastanów się dwa razy, zanim pozwolisz twojemu dziecku zamoczyć się w kałużce wypełnionej malcami w pampersach. Jeśli nosi je również twoje dziecko, postaraj się trzymać je z dala od basenów używanych przez innych ludzi. Z całą pewnością nie powinno ono wchodzić do basenu z biegunką, wkrótce po jej przebyciu albo w porze, o której zwykle się załatwia.