Zarówno dzieciom, jak i dorosłym na samą myśl o czekaniu włos jeży się na głowie. A bywają sytuacje, które zmuszają nas do czekania: kolejka do pediatry, lekarza specjalisty bywa czasami bardzo długa, trzeba niekiedy uzbroić się w cierpliwość nawet na kilka godzin. Dziecko bez względu na wiek nie lubi zbyt długo czekać, szybko się nudzi, młodsze marudzi zaś starsze zaczyna psocić, rodzic zaczyna tracić cierpliwość, staje się nerwowy. Aby uniknąć niepotrzebnych nieporozumień czy płaczu trzeba spróbować malucha czymś zająć.
Potrafią zająć dziecko na kilka minut, przydadzą się ukochane przytulanki, dla niemowlaka grzechotki, zabawki edukacyjne, pluszaki ( można z nich zrobić pacynki), zaś dla starszaka : lalka, samochodzik, mała piłeczka, którą można kulać po podłodze. Zabierając zabawkę w miejsce publiczne trzeba pamiętać by nie była zbyt głośna i nie przeszkadzała innym ludziom.
Chrupki, małe ciasteczka, żelki zajmą malca na kilka minut , nie zapomnijmy tylko o czymś do picia, na zatłoczonych poczekalniach często jest duszno i gorąco
Zajmują niewiele miejsca, można je oglądać na różne sposoby, czytać a nawet wymyślać nowe historyjki na podstawie obrazków.
Wszelkiego rodzaju książeczki do kolorowania, łamigłówki, do tego kredki albo ołówek i przedszkolak będzie miał zajęcie na kilka minut.
Gdy mój przedszkolak zaczyna się nudzić proszę go o przeliterowanie wyrazu, zaczynamy od łatwiejszych a kończymy na trudniejszych,
Zarówno niemowlak jak i przedszkolak lubi zabawy z rodzicami, więc wszelkiego rodzaju wspólne zabawy typu: "kosi kosi łapci", "idzie raczek nieboraczek" zapewnią odrobinę rozrywki
Zabawa polega na opowiadaniu dziecku wymyślonej historyjki, tematyka może być dowolna, starszemu dziecku możemy zaproponować by samo wymyśliło bajeczkę i opowiedziało rodzicom.
Za każdym razem gdy musimy gdzieś czekać z synem i brak mi pomysłów sięgam po długopis, który mam zawsze w torebce. Na swoich i syna palcach rysuję twarzyczki i potem udajemy, że jesteśmy rodzinką paluszaków. Wcielając się w rolę śmiesznych ludków pozwalamy by ze sobą rozmawiały, tańczyły, jadły, itp.
Tradycyjna zabawa w pomidora zajmie starszaka na chwilę a także poprawi mu humor gdy jest znudzony zbyt długim czekaniem
Zabawa spodoba się przedszkolakowi, który umie już liczyć. Często np. w poczekalni albo w kościele gdy syn się nudzi proponuje by policzył ile jest pań, ile panów a ile dzieci w danym miejscu
Zabawa polega na poproszeniu dziecka by znalazło osobę o określonym wyglądzie, np. gdzie jest pan w zielonym płaszczu, która pani ma pomalowane usta na czerwono itp. Zabawa nie musi dotyczyć tylko ludzi, mogą to być jakieś wzory na ścianie, obrazie czy widok za oknem.
Jak wspomniałam wcześniej nie zabieramy ze sobą głośnych zabawek, a także nie pozwalamy na granie w głośne gry, to może przeszkadzać zarówno pacjentom, jak i personelowi. Podobnie z piłkami czy balonami, sprawiają, że dzieci stają się ruchliwe, pobudzone i nie zachowają się w spokoju. Nie straszymy też dzieci , że jak się nie uspokoi to przyjdzie pan i je zabierze, zrobi zastrzyk, mama da klapsa itp. Maluch może się w ten sposób zniechęcić zupełnie do takich miejsc.
Starajmy się zrozumieć dziecko, nas dorosłych takie czekanie irytuje a co dopiero dziecko, które nie rozumie, kiedy takie czekanie się skończy.
A Wy jakie macie sposoby na zajęcie dziecka?