Po porodzie większość noworodków ma zaczerwienione i opuchnięte oczka, czasem może pojawić się wydzielina. Jest to całkiem normalne i nie musisz się tym niepokoić. W ciągu kilku dni, przy odpowiedniej pielęgnacji, wszystko się unormuje.
Musisz jednak pamiętać, że oczy małego dziecka są wyjątkowo wrażliwe. W związku z tym, że codziennie narażone są na czynniki zewnętrzne, aby nie pojawiły się podrażnienia, trzeba o nie szczególnie dbać. Czasem wystarczą podstawowe zabiegi pielęgnacyjne, ale zdarza się, że mimo szczególnej higieny oczy Twojego dziecka będą potrzebowały konsultacji lekarskiej. Przeczytaj naszą poradę i dowiedz się w jakich przypadkach należy udać się do okulisty:
Oczka są przekrwione i łzawią. Starsze niemowlę stale je pociera chcąc zmniejszyć pieczenie i swędzenie. Na ostre światło odwraca się, ponieważ go drażni. W przypadku zapalenia bakteryjnego pojawia się gęsta, żółtawo-biała wydzielina (ropa), natomiast przy zapaleniu wirusowym wodnista.
Głównymi przyczynami zapalenia spojówek są wirusy, bakterie, a także brak higieny - np. maluch pocierał wcześniej brudnymi rączkami oczy. Bywa, że zapalnie spowodowane jest podrażnieniem oka – np. po pobycie w zadymionym pomieszczeniu lub podczas spaceru pyłki niesione przez wiatr dostają się do oczu dziecka. Wtedy maluch trąc oczka infekuje je wszechobecnymi drobnoustrojami.
Ze względu na problem z zatkanymi kanalikami, moja córeczka w wieku niemowlęcym miała często zapalenie spojówek. Po pierwszych objawach – zaczerwienienie – szybko pojawiała się wydzielina i opuchlizna. Musieliśmy szybko reagować.
Pamiętaj, im dłużej będziesz zwlekać, tym więcej czasu będzie trwał powrót do zdrowia. Jak tylko rozpoznasz pierwsze objawy udaj się z maluchem do pediatry, który może skierować do okulisty.
Przy zapaleniu spojówek lekarz przepisuje specjalne kropelki, które musisz (po przepłukaniu oczek solą fizjologiczną) maluchowi regularnie wkraplać. Trzeba je stosować z reguły jeszcze przez minimum 2 – 3 do nawet 5 – 10 dni po zniknięciu objawów choroby. Bardzo ważna jest higiena rąk dziecka, jak i Twoich. Pilnuj maluszka, żeby nie pocierał rączkami oczu.
Musisz też uważać podczas zakraplania kropel. Aplikator nie może dotknąć powierzchni oka, bo możesz w ten sposób przenieść bakterie na aplikator i... ponownie zakazić zdrowiejące oczy.
W naszym przypadku córka miała stale szkliste oczy. Pojawiło się około drugiego miesiąca życia. Wszystko dlatego, że oczka były wypełnione łzami, które nie mogą znaleźć ujścia. Co jakiś czas, gdy oczko wypełniło się całkowicie płynem, łezka spływała jej po policzku. Po nocy, w kącikach oczu gromadziła się u niej żółta wydzielina i dość często zdarzało się, że rano po przebudzeniu powieki były sklejone – co było dla niej bardzo nieprzyjemne.
Przyczyną niedrożności dróg łzowych jest cienka błona, która zamyka ujście kanaliku nosowo-łzowego do jamy nosowej. U większości noworodków kanalik jest już drożny, ale czasem wymaga mechanicznego udrożnienia. Tak było w przypadku naszej córki. Może też być to tylko blokada spowodowana mazią płodową i wystarczy wówczas masowanie i przeleczenie towarzyszącej infekcji.
Jeśli zauważysz u malucha tzw. szkliste oczy, zaczernienie spojówek, wydzielinę ropno - śluzową, spływające regularnie łezki, pomimo dobrego humoru lub dziecko cierpi często na infekcje oczu, warto udać się do okulisty i sprawdzić czy przyczyną nie jest właśnie zatkany kanalik.
Okulista na początku zalecił nam masaż oka, który polega na delikatnym ucisku palcem miejsca przy wewnętrznym kąciku oka i przesuwaniu palca wzdłuż odpowiedniego boku noska malucha. Koniecznie poproś lekarza, aby przećwiczył z Tobą kilka razy odpowiednią technikę masowania, zanim opuścisz gabinet. Efekty powinny pojawić się po kilku tygodniach, oczywiście przy regularnych masażach. Niestety w naszym przypadku nie było to wystarczające. Dlatego lekarz zadecydował o operacji udrożniania kanalika.
Wybór metody zależy od wieku dziecka i stopnia zaawansowania choroby. Córce wykonano zabieg w wieku czterech miesięcy za pomocą cieniutkiej sondy, przy znieczuleniu miejscowym. Niestety, gdy skończyła pół roku musieliśmy go powtórzyć, ponieważ odetkało się tylko jedno oczko. W ostateczności lekarz zaleca laserowe udrożnienie. Na szczęście w naszym przypadku po drugim zabiegu problem zniknął.
Z początku jęczmień ma barwę czerwoną, dopiero z czasem pęcznieje i robi się jasny. Gdy zauważysz na powiece malucha małe zgrubienie w kolorze ziarna zboża (stąd nazwa choroby) warto odwiedzić okulistę, aby przyjrzał się niepokojącej zmianie skórnej.
Jęczmień wywołują bakterię. Bardzo łatwo się nim zarazić. Brak higieny, a także bezpośredni kontakt z zarażonym miejscem mogą być przyczyną zakażenia.
Jęczmień jest wyjątkowo zaraźliwy. Pilnuj, aby maluch nie pocierał oczu. Należy też szczególnie dbać o higienę rąk. Myj często ręce dziecku, a swoje po każdym przemyciu jego oczek. Polecam na okres choroby używać do wycierania rąk i twarzy ręczników papierowych. Zapewni to maksymalną ochronę przed roznoszeniem bakterii.
Lekarz na pojedynczą zmianę skórną przepisze specjalną maść z antybiotykiem, w przypadku mnogich jęczmieni należy szukać przyczyny np. zaburzeń odporności i rozważyć doustną kurację antybiotykową. Dla zapewnienia lepszej ochrony zakażonego miejsca, warto założyć na chore oko opatrunek – najlepiej z wyjałowionego gazika.
Ważne! Absolutnie nie przebijaj ani nie wyciskaj samodzielnie jęczmienia. Takie zabiegi mogą wywołać jedynie niepotrzebne zakażenie.
Dziecko nie potrafi utrzymać wzroku w jednej linii. Oba oczka lub jedno mogą „uciekać” na zewnątrz - jest to tzw. zez rozbieżny - lub do środka to tzw. zez zbieżny.
U noworodka oczy nie muszą być ustawione równolegle. Prawidłowe ustawienie pojawia się dopiero, gdy dziecko skończy 4 miesiące. Chwilowe zezowanie jest możliwe do drugiego roku życia.
Można bardzo łatwo sprawdzić czy maluch zezuje. Wystarczy przed maluszkiem przesuwać zabawkę. Jeśli zauważysz, że nie są one ustawione w jednej linii, równolegle lub jedno z oczek nie nadąża za drugim, warto udać się do lekarza na konsultację.
Przy wczesnym rozpoznaniu zeza, lekarz zaleci proste ćwiczenie, które uchroni go przed trwałym zezem. Przy braku poprawy lub w przypadku późnego wykrycia zeza, wadę można skorygować operacyjnie, oczywiście po wcześniejszej konsultacji z lekarzem okulistą.
Czasem pod oczkami dziecka pojawiają się ciemne podkówki – jest to efekt nieprzespanej nocy lub po prostu taka jego uroda. Zdarza się jednak, że cienie pod oczami są objawem choroby. Gdy Twój maluch nawet po przespanej nocy nadal wygląda na zmęczonego, a podkówki pod oczami mają barwę od żółtozielonej, aż po fioletowo-bordową warto odwiedzić lekarza.
Wszystko zależy co jest powodem. Jeśli cieniom towarzyszy brak apetytu, apatia oraz ogólne osłabienie może to być anemia. Przyczyną podkrążonych oczu może być zarażenie pasożytami lub zakażenie dróg moczowych. Zdarza się też, że ma to związek z alergią. W tym przypadku lekarze zmianę pod oczami nazywają „okularami alergicznymi”. W zależności od diagnozy dziecko będzie leczone zgodnie z rozpoznaniem.