Połóg. Czego nie wolno po porodzie naturalnym i cesarce

O kurczę, to niezłe machlojki tam muszą robić :/ tak samo Ci wszystko przysługuje. A paczki pewnie macie z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, więc tym bardziej powinnaś mieć. No widać coś tam bardzo kręcą :( szkoda. Teraz ani nic nie załatwisz ani się nie dowiesz, już nie mówiąc o stracie pieniędzy.

ZołzaMała to jestem ciekawa tylko czy faktycznie robią mi takie przelewy jak im ZUS robi czy sobie coś "zostawiają". U nas np była premia za dany miesiąc jeśli tam się spełniało kilka punktów i ja np za listopad tej premii już nie dostałam (wypłata do 10.12 za listopad) I jak zapytałam dlaczego nie mam premii to mi powiedzieli, że dlatego że jestem na l4. A ja mowie, ze przecież w listopadzie spełniłam wszystkie obowiązki i wtedy nie byłam na l4 ani jednego dnia, tylko że wg tego nie powinnam dostać premii za grudzień w styczniowej wypłacie, bo od grudnia przebywam na zwolnieniu. Kierownik mnie wyśmiał i powiedział, że żadnej premii już nie dostanę, tak samo paczki na święta i premii świątecznej też nie dostałam bo przecież ich OSZUKALAM bo zaszłam w ciążę... kadry nie skomentowały mojego maila a jak dzwoniłam i się przedstawiałam to się rozłączały.... 

Paulina skoro przychodzą przelewy z firmy to oznacza, że pracodawca Ci to opłaca a odlicza sobie potem w rozliczeniu z zusem. Ale to dziwne, że masz mniej. L4 z kodem b zawsze jest płatne 100% i niezależnie od tego czy to jest wynagrodzenie chorobowe czy zasiłek chorobowy to powinna być taka sama podstawa za każdy dzień...

MamaEm szczerze mówią to ja już nie wiem kto mi płaci, bo jestem na L4 od początku grudnia, więc w teorii od ok połowy stycznia powinien mi płacić ZUS, a ja nadal mam przelewy na konto i kwitki z firmy. Tylko zmieniła mi się wartość wynagrodzenia, bo za grudzień i styczeń miałam normalnie wyliczane, a teraz mi płacą mniej, bo kadrowa stwierdziła, że to przez to, ze właśnie przeszłam na świadczenia z ZUS. I podała mi kwotę podstawową, którą tam się oblicza do ilości dni w danym miesiącu. Z tym, że jak pytalam jak wyliczyła tą kwotę podstawową to nie umiała mi wyjaśnić, bo jak ja ją wyliczałam to mi całkiem co innego wychodziło. Jestem niecałe 200zł na miesiąc stratna wg tego co ja liczyłam (bazowałam na wiedzy z internetu). Tam się człowiek w tej firmie niczego nie dowie, bo jak poszłam pytać o to co to są za pozycje w kwitku to mi powiedziała, że nie może mi powiedzieć, bo pracownik nie musi wiedzieć takich rzeczy. Poszłam z tym do swojego kierownika i usłyszałam to samo. A jak pytałam współpracowników to powiedzieli, że im to nie zależy co tam wypisują, ważne że wypłata się zgadza :((( Na prawdę chciałam stamtąd uciec, ale nie mogłam sobie pozwolić na całkowity brak pracy, a w miedzyczasie nie udało mi się znaleźć nic w miarę podobnych pieniądzach (nie mówiąc już o wyższym zarobku)

Też tak uważam

Ja bym na Twoim miejscu jednak broniła swoich praw bo to oni powinni ogarniać temat a nie jeszcze żeby to było w twojej gestii

Paulina trochę głupie gadanie, bo umowa rozwiąże się w dniu porodu dopiero i myślę, że oni muszę jakiś dokument CI właśnie dać, albo bezpośrednio przekazać do ZUSU. A płaci Ci ZUS czy pracodawca? 

ZołzaMała dzięki za podlinkowanie, człowiek głupieje co się mu należy a co nie... jak się sam nie dowiesz to mało kto w urzędzie czy w pracy chce pomóc... 

MamaLaury też mam takie wrażenie  że mimo wszystko jestem jeszcze pracownikiem, ale przecież głowa muru nie przebije :p