ciuszki odpowiednie do pogody

Ja szczerze mówiąc lisa już dawno nie widziałam, tego ostatnio co się kręcił to mój tata zauważył i obserwował. 

Pamiętam lata temu gdy wracałam zimą z podstawówki to biegł przede mną całą drogę aż do domu skręciłam to faktycznie wtedy byłam przerażona i szłam powoli ale on sobie w ogóle z tego nic nie robił, truchtał kawałek przede mną. Nawet się zastanawiałam czy to jednak nie jakiś pies a nie lis, bo myślałam, że lisy bardziej rude są a ten taki był bardziej w brąz :p No ale tata go potem widział i mówił, że to lis.

ZołzaMała dokładnie, jedzą byle jak i potem nie wiadomo jak przyciąć  :p u nas lisy też są, ale na szczęście blisko domu nie podchodzą. Jakoś sarna czy zająć spoko, ale lisa już się trochę boję  :))

mój brat hodował to też w klatce 

My królików nie mieliśmy nigdy ale tak po okolicy jak wiedziałam, że ktoś ma to raczej w tych klatkach trzymali. I też pamiętam koleżanka to takie byki wielkie miała :D

Ja pod lasem mieszkam, więc tu mamy wędrówki saren, zajęcy, ostatnio lisek biegał. Ale my mamy ogrodzenie wokół domu, jedynie przed bramą mamy też trochę krzaków to je regularnie obgryzają. Już mama się śmiała, że mogłyby chociaż jakiś kształt utrzymać a nie tak byle jak bo potem poprawiać musi :D Często nam tu chodzą, więc jakbym miała coś sadzić na nowej działce to jednak musiałoby być ogrodzenie.

U nas sarny i zające zjadały wszystko i to też przyspieszyło budowę ogrodzenia, a potem było mobilizacją do zakupu psa :)))

Uschly te drzewka ? My robiliśmy szybciej ogrodzenie żeby sarny nie popodgryzaly drzewek ;)

Femka;) króliki u mojego taty były wielkosci psa;) z kotami potrafiły spać;) ale to pewnie już tak sie przyzwczaiły bo razem wychowane;) ale czar prysł jak poobgryzały drzewka;) 

Femka no masz racje, albo co gorsza jakiś większy ptak :o