Jaka czapka najlepiej sprawdzi się w lecie?

Mazia nie daj się postaw granice:D łatwo mówic

Małazołza może być tak jak pisze Madzia. To jest etap gdzie dzieci sprawdzają na ile mogą sobie pozwolić i mnie córka tak robi ciągle do skutku.

Też jak ja się nie wściekam tylko łagodnie podchodzę do sprawy to jest łatwiej, ale czasem sie nie da na spokojnie jak non stop zmiana planów i krzyk o to, że dałam za mało pasty, albo nawet dotknęłam pierwsza szczotkę do zębów

ZołzaMała o skarpetki ryk? O mamusiu... Z jednej strony człowieka to bawi ale z drugiej już pewnie momentami masz dość? 

Może on Cię sprawdza kiedy skończy Ci się cierpliwość? 

Mazia przerabiam to. No dokładnie ten sam typ :D W poniedziałek jakoś mi to wszystko wisiało, ja się nie denerwowałam on też był wtedy znośniejszy a dziś ledwo wstał już koncert i tak cały bity dzień o wszystko. A jak mu przytaknę to szuka pretekstów do płaczu, np mówię, że na śniadanie jest coś tam, on zaczyna krzyczeć, że chce płatki, mówię, że ok nie ma problemu zrobię płatki to zaczyna krzyczeć że nie płatki tylko dżem, jak ja znów, że ok może być to on dalej krzyczy o coś innego. Tak jakby specjalnie krzyczał po to, żeby mnie wkurzyć i żebym ja mu powiedziała "nie".

AnitaP z posciela to i my teraz przeboje kupiłam piekną na BF bawełna premium.... 200zł... zeby nie tylko wszytsko dla noworodka zeby tez sie cieszyła a jej sie nie podoba podoba jej się z tragicznej bawełny posciel za 40zł z 5 10 15.... az mi sie plakac cche bo pierwszy raz się tak wykosztowałam w piekne tecze posciel.. uslyszalam ze nie są piekne bo nie są brokatowe

Zołza mała u nas to samo można zwariować,ale u mnie tak trwa już ponad rok,więc może taki charakter :-P choć ostatnio jakieś zaostrzenie znowu jest . U mnie jest nawet awantura jak pokroje coś w plasterki,a ona chciała w kawałku. Albo dam wody 3/4 kubka a ona chce dużo więc ma się prawie wylewać . Jak tyle dam ci chce to i tak wyleje i potem będzie szal bo trochę kropel będzie na ubraniu.

Jeszcze już jest etap,że ona już czasem chce się ubrać po swojemu więc raz szła do sklepu w spodniach i spódniczce . Na szczęście to były leginsy więc jeszcze wyglądała jak człowiek. 

Nie wiem dla mnie te bunty są okropne bo ile mnie to nerwów kosztuje. Czasem są dni,że to jeden wielki krzyk bo zaczyna się rano oczywiście już jak zmieniam młodemu pieluchę,a z nią ja muszę iść do wc. Dziś w końcu zgodziła się,że nie pójdę z nią, ale tata mógł tylko zaświecić światło,a resztę ona sama ogarnie ma nie wchodzić

Anita no ja nie dowierzałam jak mi mama opowiadała co ze mną było a tu mam to samo.

Mazia no 100% mój syn. Do wc też ma iść konkretna osoba i nie posika się, choć mu się bardzo chce to czeka aż będzie np tata. Potem jest rytuał jeszcze przy sikaniu bo po ściągnięciu spodni i majtek trzeba mu skarpetki poprawić. Nie usiądzie na kibelek za nic, dopóki tych skarpetek nie poprawię. Ostatnio wołał szybko szybko bo tak mu się sikać chciało to ściągam spodnie, podnoszę go a on w ryk bo jeszcze skarpety.

Madzia może u Ciebie przejdzie łagodniej. Ale jest cyrk na kółkach. 

Ewcia mija pewnie ze mija;) najgorszy bunt do tej pory to wlasnie ten 2 latka u nas nie trwal jakoś długo ale przeszlo ;) z posciela najlepsze ;) jedna przez to jest prawie nowa;) bo w zyrafy a użytkowane tylko w misie;)

Te humory to potem śmieszne wspomnienia potem nie będą dowierzać jak im bedziecie opowiadać;)