Plecak dla mamy czy torba?

Figa wszystko zależy od tego gdzie się mieszka. Jak gdzieś blisko pracy sklepów itp to okazuje się że i bez samochodu są się jakoś funkcjonować 

Ja z małego do nauki wsiadłem do dużego.nie umiałam się przestawić na początku.a teraz to nie ma znaczenia,czasami jeżdżę autem szwafierki,teścia.auto to auto cudowna sprawa.

Patt mazz musisz się przemoc.choc znam osobę która zrobiła prawko i ani razu nie wsiadla za.kolko....

PattMazz, oj przemóc się musisz. 2km to blisko dla auta, ale z zakupami to kawał drogi. 

U mnie też z jazdą jest różnie. Boję się korków ogromnych i parkowania jak tu brak miejsc. Jednak jeżdżę bo czasami trzeba. Kocham za to jazdę na trasie. I mąż mówi, że to moja głowa, bo w moich stronach, nawet w wojewódzkim mieście, ale o dużo mniejszym ruchu to bez problemu jeżdże. I ostatnio to się ze mnie śmiał, że tam każdego wyprzedam, bo tam nikt się nie śpieszy.

O matko dzuewczyny nie wyobrażam sobie nie jeździć, dla mnie auto to wybawienie.

Ja tak samo mam prawko i nie jeżdżę nie mogę się przemoc. A mąż nawet kupił w automacie żeby mi było łatwiej 

ja probowalam sie przemoc ale auto ktorym sie uczylam trzeba bylo sprzedac i znow pkt wyjscia.. 

Pattmaz ja też właśnie nie jeżdżę autem, chociaż mam prawo jazdy. I dlatego jest nam ciezej. Trzeba się wkoncu przemoc 

PattMaz dobrze że nie z dzieckiem bo ja któregoś razu 4 pełne torby i dziecko niosłam. Tak robiłam zakupy na urodzinowa niespodziankę