niechęć do mm

Mi teraz luteinę to w szpitalu dali a resztę to sama 

Ja też miałam wszytskie swoje leki i brałam je sama, nikt mi ich nie zabierał i sama to ogarniała, 

Kasia a ty miałas swoje leki czy te szpitalne?

Ilekroć leżałam nawet na patologii ciąży to leki swoje sama brałam. Tylko się pytało co biorę,ale nic nie zabierali

W szpitalu gdzie leżałam też sama przyjmowałam swoje leki

Miskapyśka u nas też ! ale nie były one odpowiednio skomponowane :) i tak to wygląda zawsze. Ja w dniu porodu dostałam biały makaron, a dziewczyny bez cukrzycy kaszę gryczaną ! zrobiłam aferę , byłam taka zła, że dopiero po czasie się skapłam, że już rodzę 

U nas dla cukrzyków były inne posiłki

Kasia co ty gadasz to ja swoje leki miałam ze sobą na sali. Nikt ode mnie ich nie zabierał. Sama musiałam sobie brać leki na tarczycę, dawać insulinę. Nikt tego nie pilnował sama to ogarnialam. Nawet nikt się nie pytał jakie mam wyniki glukozy. Sama raz się poskarżyłam,że to jedzenie jest nieodpowiednie i mam cukry koko 170 . To lekarka wzięła mój dzienniczek i powiedziała,że przez całą ciążę miałam oeikne wyniki to teraz się niż nie stanie przez te parę dni . W sumie miała rację,ale niestety posiłki nie były odpowiednio skomponowane

Ja nawet w szpitalu zostałam traktowana obojętnie 

wiem ze maja dużo pacjentek 

ale tez jest ich trochę w pracy /: 

bylam 4 dni w szpitalu 

codziennie prxypominalam ze biorę leki na tarczyce 

i usłyszałam ze dalej je powinnam brac w pół mniejszej dawcę 

małe nikt mi ich nie podawała rano a je trzeba brac na czczo 

i codziennie mówiłam a oni mi mowia ze przecież podają mi je 🙄