Oznaczenie poziomu witaminy D u Maluszka

Mama_Gratki

1005 Odsłony
19 Komentarze

Drogie Mamy, moja córa ma 6 miesięcy i mogłabym zwiększyć jej dawkę wit D z 400 j na 600 j. Pod uwagę biorę też okres jesienny i mniejszą ilość słońca. Martwią mnie niedobory tej witaminy, które powodują bardziej niż zwykle płaską główkę z tyłu, na czole mogą pojawić się wypukłe guzy, może wydłużyć się czas zrastania ciemiączka. Oprócz tego, może pojawić się krzywica oraz słabość mięśni (rozlewający się brzuszek). Najlepiej przed zmianą dziecku dawki wit D byłoby zrobić w laboratorium badanie oznaczające poziom wit D. Stąd moje pytanie: dostałyście skierowanie na oznaczenie poziomu wit D? Byłam u kilku pediatrów i jeszcze żaden mi nie zaproponował, podawałam do tej pory 400j, ale córa skończyła pół roku. Niebawem wybierzemy się do pediatry i poproszę o skierowanie, ale zastanawiam się czy lekarz może uznać, że jest ono zbędne? Znalazłam cennik tego badania gdybym musiała zdecydować się prywatnie i tak: Pyrylinks D w moczu 90 Witamina D3 metabolit 1,25(OH)2 250 Witamina D metabolit 25(OH) 60 zł Po pierwsze, te badania są dosyć drogie, po drugie aż trzy badania mają w nazwie wit D. Poszukałam o każdym z nich kilka słów żeby wybrać to odpowiednie i pierwsze bym odrzuciła bo: 1) Pyrylinks D w moczu. Oznaczenie w moczu markera resorpcji kości – dezoksypirydynoliny (DPD), przydatne w diagnostyce i monitorowaniu chorób metabolicznych kości oraz w ocenie leczenia antyresorocyjnego 2) To badanie oznacza poziom aktywnej formy wit D. 3) To badanie oznacza poziom nieaktywnej formy witaminy. Według kilku źródeł najlepiej jest wykonać badanie oznaczające poziom nieaktywnej formy wit D, czyli badanie na mojej liście numer 3 - koszt: 60. Tylko oznaczenie poziomu nieaktywnej formy wit D3 podaje informację o wypełnieniu magazynów wit D. Z wynikami udajemy się do lekarza, przyjmujemy zaleconą dawkę, a po trzech miesiącach kontrolnie wykonujemy to samo badanie. Czy Waszym maluchom robiłyście to badanie na NFZ? Kiedyś chciałam sobie oznaczyć poziom, poinformowano mnie, że nie mam objawów niedoboru i tyle. Znalazłam informację, ze to badanie jest zbyt drogie by zlecać je każdemu bez wyraźnej przyczyny, ale co z małymi dziećmi?