Botulizm u dzieci

Dla mnie też swego czasu zakupy były rozrywką nawet zwykły wypad do Biedronki gdy mogłam zostawić dziecko z tatą i trochę się przewietrzyć samemu to było coś natomiast tak jak dziewczyny piszecie teraz gdy te ceny sprawiają zawrót głowy to aż się nie chce iść do sklepu tylko po takie najpotrzebniejsze rzeczy i do domu

Natalia moja odskocznia też byla ale teraz przyznam zę juz zakupy mnei tak nie ciesza jak kiedyś zwłaszcza jak sie tyle zostawia w sklepie te kolejki ludzie;( wole podejśc do biedry po jakieś drobne rzeczy niż w tym marketach krążyć;)

Ja często chodzę na zakupy to jedyna z moich rozryweK. 

Ja się staram kupować raz w tygodniu większe a potem tylko chleb osobno i szynka ser na bieżąco. Ale to nam różnie wychodzi. Czasem te większe zakupy zrobię takie, że w jednym tygodniu nie jadę do miasta wcale a kupuję jedynie u nas w lokalnym sklepiku nabiał i szynki, mięso. No ale to dalej moja zmora te zakupy i ogarnianie lodówki. Raz mi idzie lepiej raz gorzej, ostatnio znowu częściej gorzej :/

Wolę robić raz zakupy, większe, z listą pod jadłospis bo wtedy mniej się wydaje na niepotrzebne rzeczy. Jednak co wizyta w sklepie to jeszcze się coś dorzuci.

My takie większe zakupy to też raz w tygodniu, a takto co drugi dzień jeżdzi sklep obwoźny i ma wszytsko czego tylko się chce;p

U nas chleb to pod dom przywozi 

ja właśnie takie większe robię raz dwa razy w tygodniu bo bym się nie pomieściła. Druga sprawa jedzenie się szybko psuje i nie robię mega wielkich zakupów wolę iść dokupić niż potem wyrzucać 

my kiedyś robiliśmy zakupy raz w tygodniu i sie zastanawiam jak nam sie udawało z tym wytrzymać;) teraz są i raz w tygodniu i przy okazji co 2 dzień ;) właśnie po wedline chleb coś tam jeszcze co zabraknie