Wzmożone napięcie mięśniowe - Wasze doświadczenia

U moje takie było, najpierw osteopata, ale hmmm uwzględniony specjalnie może być konieczne, ale i także każda wizyta 250 zł, potem doczekałam się leczenia na nfz i zostały zniknięte napięcia,  fizjoterapeutka wkładała serce , do 50 minut zajecia ,dodatkowo jak się zwolniło miejsce bo inne dziecko się rozchorowało, to  z powodu nawet 3 razy w tygn były zajecia :) do tego terapia zajeciowa , psycholog i logopedę, pod opieką miała nas dr, która lada dzien tez moze przejsc na emeryturę :(  

w domu z córeńką ćwiczyłam tak samo.

mowili ,tam ze  mam dzieckonw sam dla studentów - szybko wszytsko latała,  o 2 mce wyprzedzała testy, ladnie robila piwoty, ,,pływała,, , przekręcała sie z boku na bok. 

ubolewam bo ma zniknąć w lutym oddział dzienny rehabilitacyjny,  więc jeśli będzie trzeba odpukać wyszukać innej poradni to mam jedną też z dobrymi opiniami, ale żal, że tej już nie będzie.

Nie wiem  o co chodzi ,ale dodając tego posta , całkiem inne słowa mi powklejalo i nie szło tego zrozumieć;( 

Córka miała delikatnie podwyższone napięcie,bo na szczęście szybko zauważyła to położna i od razu zareagowałam i nie pogorszyło się jej. Fizjoterapeutka pokazała nam jak ćwiczyć w domu i po 2 tygodniach byliśmy na kontroli i już było widać lekką poprawę, jednak ćwiczenia wykonywałam z nią w domu jeszcze przez kilka miesięcy co jakiś czas kontrolując jej stan u fizjoterapeuty. 

Logomama91 masz racje , zawsze powinno się iść i kontrolować takie sytuacje u specjalisty. Najlepiej pokieruje na dalszą drogę i będzie mógł pomóc. A ewentualne ćwiczenia trzeba systematycznie wykonywać. Tylko tak pomoże sie maluszkowi . 

U nas wręcz odwrotnie ale na pewno warto byłoby się wybrać do fizjoterapeuty dzieci i niemowląt. To najlepsi specjaliści w tym zakresie.

Syn miał delikatny stopień wzmożonego napięcia  mięśniowego. Nie wymagał rehabilitacji u fizjoterapeuty. Dostaliśmy wytyczne jak ćwiczyć  w domu. Rehabilitacja  polegała na rozmasowywaniu mięśni. Syn musiał częściej  leżeć na brzuszku. Ale u nas nie był to zaawansowany stopień. Syn po porodzie nie prostował nóżek a był w pozycji embrionalnej. W szpitalu musiałam dbać o to żeby nóżki były prosto. 

Chętnie poczytam , u nas akurat nie bylo