Chuchać? Dmuchać? Sterylizować?

NO jasne w domu to swoje zarazki, córka nie raz mnie karmi swoją lyżeczką, albo chce z mojej 

Figa to u nas to samo ale to ja i mąż tak robimy. Nie chcę, żeby ktoś inny podawał synowi swoją oblizaną łyżeczkę dla mnie to jest obrzydliwe i niehigieniczne. Zresztą sama pamiętam jak mi mama od małego powtarzała, że nie daje się łyka/gryza itd.

Mazia dokładnie tak. My też całujemy, zdarza się ze smakuje ta sama łyżeczka co karmię, wystudzam dmuchajac. Ale obliYwanie smoczka jest dla mnie obrzydliwe więc tego nie robię po prostu :p

Mazia to jest racja ☺ w przedszkolu spotyka się z wieloma bakteriami na które nie jest uodpornione bo w domu wszystko sterylne ☺

Ja też nie widzę w tym nic dziwnego ale jeśli my z mężem go całujemy. Jakoś dalszej rodziny to sobie nie wyobrażam... Nie wiadomo co kto nosi tak naprawdę. Na szczęście tego problemu u nas nie było bo nie mam w otoczeniu takich osób jak to się zawsze śmieją w kawałach z takiej "całującej cioci" :D A syn też tego nie lubi i on daje stanowczo znać, że ma dość. Jemu jak się coś nie spodoba to nie ma opcji, żeby go ktoś przekonał. Także jestem spokojna :)

Ewula tak wiem że było głośno. Jednak ja nie uważam że jest to coś złego. Choćby nawet przez to dziecko odporność nabiera

MOja siostra pracuje w przedszkolu i mówi, że te sterylne dzieci co rodzice na wszystko uważają często chorują, że nawet jej inni rodzice mówią, że oni są bardzo sterylni i to dziecko nie ma w ogóle odporności bo zawsze coś łapie 

Wszystko z głową, nati ma rację bakterie i wirusy są wszędzie i nie można zapewnić sterylnego otoczenia bo wygenerujemy sobie alergików..