Oszczędności dziecka

AgataAR ja jestem w takiej samej sytuacji. W jedną stronę do pracy mam 30 km więc dziennie robiłabym 60. Jak policzę koszt paliwa i żłobka dla dziecka to ledwo na opłaty mi wystarczy. Pomijam fakt amortyzacji samochodu i czasu spędzonego w drodze. 

ja tak miałam do pracy, ale zaraz przed tymi podwyżkami poszłam na zwolnienie bo jestem w ciąży, ale nie wyobrażam sobie przy tych cenach tam dojeżdżać 

dlatego teraz zastanwiam się czy jak tyle ma  wydawac na paliwo nie opłaca mi sie poszukac pracy w mojej miejscowosci zarobic 1000zl mniej a nie wydac na paliwo.... i cenny czas zostanie

dziewczyn, ale wydaje i się, że każda z nas przez to przechodzi. powiem szczerze, że ja dojeżdżając do pracy 30 km, w obie strony 60 km to mi się to już niezbyt opłaca.......

na grunt to już trzeba mieć dużą oszczędność 

Ewe zgadzam się z Tobą. Też wydawało mi się że jestem już na etapie dobrze płatnej pracy, byłam w stanie co miesiąc odkładać jakaś sumkę na konto oszczędnościowe i wydawało mi się że nie muszę się martwić o przyszłość. Teraz jak widzę jak wszystko idzie do góry to jestem przerażona. Tyle że było wiadomo że to kiedyś pęknie i ta inflacja musiała się pojawić. 

Ceny mieszkań teraz to masakra. My kupowaliśmy mieszkanie 4 lata temu o teraz musiałabym mieć dwa razy tyle żeby to mieszkanie kupić. 

Nie wiadomo w co teraz inwestować. Mój mąż mówi że jedyna pewna inwestycja to złoto bo ono na wartości nie traci. 

Nie warto odkładać lepiej inwestować w grunty ja teraz widzę jakie były kiedyś tanie mieszkania a teraz tragedia ale my dom budujemy i na bierząco wkładamy pieniądze ale jak już będziemy ustatkowani to dzieciom kupimy po mieszkaniu albo ziemie gdzieś bo pasuje im zapewnić przyszłość 

oj tak człowiek odkładał i wiele stracił na tym