Rodzice (139 Wątki)
Rodzicielstwo a alkohol
Data utworzenia : 2019-04-07 13:47 | Ostatni komentarz 2024-04-30 09:13
Jakie jest Wasze zdanie na temat picia alkoholu przez rodzicow? Widywalam przykladowo nieraz rozmowy o tym, ze na urodzinach dzieci podaje sie gosciom alkohol. Moim zdaniem wodka nie ma na takiej imprezie miejsca, ale jak wiadomo - moje zdanie to nie wszystko. Pijecie w obecnosci dzieci? Macie jakies zasady, ktorych sie trzymacie? Jaka jest Wasza opinia na temat upijania sie? Ja na studiach mialam etap upijania sie. Jednak zawsze mialam pozniej strasznego kaca moralnego i bardziej doskwieral mi on, niz ten fizyczny. Dosc szybko \"wyszalalam sie\" i mi przeszlo. Ale alkohol zdarzalo mi sie pic, choc raczej piwo, wino czy likier niz wodke. Teraz jednak juz od ponad 4 lat nie mialam alkoholu w ustach - najpierw jednac ciaza, pozniej dlugie karmienie i plynne przejscie w 2. ciaze i znow karmienie. No i przyznaje ze nie tesknie jakos szczegolnie, zwlaszcza ze sa dostepne bezalkoholowe alternatywy. (Chociaz nie, raz zamoczylam jezyk w kieliszku z winem czy oblizalam kropelke ajerkoniaku.) Maz na poczatku naszej znajomosci pil spore ilosci piwa, ale nie upijal sie przy tym. Pijanego widzialam go raz. Teraz pije rzadko, jedno, dwa piwa czy grzane wino w okresie swiatecznym. Mamy tez taka zasade, ze zawsze co najmniej jedno z nas musi byc trzezwe, w razie gdyby mialo sie stac cos nieprzewidzianego. (Tak jak wowczas, gdy trzeba bylo pedzic z krztuszaca sie corka do szpitala. Cale szczescie mimo, ze ja oczywiscie nie pilam, maz tez byl trzezwy i to on pojechal - mnie na pewno zabrakloby zimnej krwi) Jakie jest Wasze zdanie? Nie przeszkadza Wam alkohol w obecnosci dzieci? Stawiacie alkohol na stole podczas imprez \"dzieciecych\"?
2024-04-30 09:13
W szklance pić to już w ogóle totalnie kosmos. Dziecko pije ze szklanek . Mogłoby się zdarzyć, że wyda mu się wino podobne do kompotu chociażby
2024-04-30 09:02
Znam rodzinę u której chowa się alkohol przed dziećmi. W sensie nawet jak do nich pojedziemy i chłopaki chcą coś wypić to jest szybko nalanie do jakiegoś drinka i chowanie do szafki. Kiedyś pojechałam z butelką wina to nie można było wypić go w kieliszkach tylko w szklankach żeby dzieci nie widziały dla mnie to chore i tak to dziecko zobaczy kiedyś że rodzice bądź ktoś inny pije
2024-04-29 16:22
Wiadomo wszystko zależy od towarzystwa i jakich mamy gości. Czasami się zdarza, ale tłumaczymy że to jest dla dorosłych nie dla dzieci, nie da się dzieciaków całkowicie uchronić od patrzenia jak ktoś spożywa alkohol
2024-04-20 21:53
Ja lubię drinki z jakimiś wymyslanymi alkoholami ale piję jedynego czy dwa słabe jak jakąś znajoma np w sobotę wieczór przyjdzie ale jakoś alkohol do szczęścia mi nie potrzebny ostatni raz to chyba ze 3 lata temu się tak upilam że miałam kaca na drugi dzień. Co do dzieci to uważam że chowanie alkoholu i udawanie abstynentów przed dziećmi jest gorsze niż to że np mama czy tata się czasami z ciocią czy wujkiem napije drinka i nie jest przy tym pijana/ny niestety w naszym kraju alkohol jest wszędzie więc dziecka nie uchronimy przed nim wszystko jest dla ludzi ale z umiarem
2024-04-20 11:50
Kwestia upicia się czy napicia się.. ja za upijaniem nie byłam i nie jestem i już tutaj nawet nie chodzi o dzieci. Wszystko jest dla ludzi, ale w normalnych ilościach. Jeśli ktoś chce się napić lampki wina ok ale to nie znaczy że trzeba wypić dwie butelki itp
2024-04-19 11:51 | Post edytowany:2024-04-19 11:51
Odkąd mam dzieci, nie upiłam się ani razu.
2024-04-18 22:16
Ja nie pije wg jedynie ci to jem czekoladki z alkoholem. Mąż pije okazjonalnie. Nie lubię alkoholu. Mój ojciec był alkoholikiem. Nie wyobrażam sobie dziecku swojemu fundować takiego czegoś.
2024-04-18 21:33
Pierwszą ciążę planowaliśmy z mężem 10 lat temu i od tego momentu całkowicie przestałam pić alkohol. Jakoś nigdy nie potrzebowałam go do szczęścia , a planując dziecko to było dla mnie oczywiste, że go nie będę piła. Zaszłam w ciążę, urodziłam , przestałam karmić piersią i oczywiście były teksty : napij się , nie pijesz ? chociaż trochę. I od tych 10 lat nie piję. Jeżeli są jakieś imprezy , spotkania rodzinne to podstawą jest aby w towarzystwie była osoba niepijąca. Niestety nigdy nie wiadomo czy coś się nie wydarzy. A potrzebna jest osoba , która zachowa zimną krew i po prostu zaopiekuje się dziećmi. No i mówię o takim lekkim piciu , lampka wina , piwo (w niewęgierskich ilościach) a nie upijanie się. Są imprezki dla dorosłych (bez dzieci) i tam można spędzić czas w taki sposób