Bycie mamą nie jest łatwe, szczególnie na początku. Kiedy pojawi się dziecko, nasze wyobrażenie o macierzyństwie może nieco odbiegać od rzeczywistości. Brak snu, płacz malca, hormony - to wszystko może doprowadzić do fatalnego samopoczucia i ogarniającego smutku, zwanego baby blues.
Gospodarka hormonalna po porodzie jest bardzo kompletnie zachwiana. Wzrasta poziom okscytocyny i prolaktyny (niezbędne przy obkurczaniu macicy a także przy produkcji pokarmu, zaś poziom kortykotropiny spada (produkuje go łożysko w ostatnim trymestrze. Estrogeny, hormony tarczycy i nadnerczy - ich poziom również się waha. Jeśli dodamy do tego brak snu, zmęczenie i stres możemy spotkać się ze smutkiem, brakiem chęci do działania i ogólnego obniżenia samopoczucia, czyli tzw baby blues. Statystyki mówią nam, że stan ten dotyka ok. 80% kobiet po porodzie, jednak u większości mija po unormowaniu się gospodarki hormonalnej. czyli po ok. 5-6 tyg.
Nie staraj się na siłę pokazać, że dajesz sobie ze wszystkim świetnie radę. Nie bój się zapytać kogoś bliskiego, czy po drodze nie zrobiłby ci zakupów. Jeśli ktoś oferuje ci pomoc, przyjmuj ją. Jeśli mama, siostra, teściowa, czy ktokolwiek inny proponuje, że ugotuje ci dziś obiad, czy posprząta, zgódź się! Zawsze możesz się potem odwdzięczyć, kupić czekoladę, czy zaprosić tę osobę na kawę i ciasto. Możesz również zapytać, czy np. koleżanka nie chce zabrać malca na spacer. Będziesz miała chwilę, by choćby odetchnąć.
Sen to najlepsze lekarstwo. Poproś partnera, by w weekendy wstawał w nocy do dziecka. Będziesz miała choć 1-2 dni, kiedy prześpisz spokojnie noc i naładujesz baterie do dalszego działania. Wyślij go na spacer z maluszkiem, a sama wskocz pod kołdrę i nadrabiaj zaległości. Dziecko właśnie zasnęło? Nic nie stoi na przeszkodzie, byś położyła się koło niego i także ucięła sobie krótką drzemkę.
Zamykanie się w czterech ścianach nikomu nie wyjdzie na dobre. Mąż wrócił z pracy? Świetnie! Odciągnij pokarm, zostaw mu malca a sama wyskocz na kawę z koleżanką, albo na zakupy. Niech to będzie choćby godzina, ale przez ten czas oderwiesz się myślami od pieluch, mleka i dziecięcych ubranek. Trochę się odstresujesz, odetchniesz i odpoczniesz.
Warto się czasem wygadać, szczególnie komuś, kto przeszedł to samo. Zadzwoń do mamy, zaproś ją i powiedz, co ci leży na sercu. Równie dobrym pomysłem jest pisanie na forum, gdzie możesz znaleźć wsparcie osób z podobnymi problemami. Czasem zwykła rozmowa może bardzo podnieść na duchu, może uda wam się wspólnie znaleźć rozwiązanie twoich problemów.
Nie ma mam idealnych. Nie zawsze będziesz wiedziała, dlaczego dziecko płacze, czy jak mu pomóc. To, że z czymś sobie nie radzisz, nie znaczy, że jesteś beznadziejna i nie nadajesz się do roli mamy! Wszystkiego musisz się nauczyć, a to, że kiepsko ci idzie zmiana pieluch, czy, że karmienie sprawia problemy, o niczym nie świadczy! Nie raz, nie dwa popełnisz jeszcze błędy! Nie da się nauczyć wszystkiego od razu.
Dziecko śpi? Wykorzystaj ten czas dla siebie. Zrób sobie maseczkę, weź długą, relaksującą kąpiel. Poproś kogoś bliskiego, by zajął się maluszkiem a sama zrób sobie manicure. Dzięki temu wynagrodzisz sobie trochę wszystkie trudy i poczujesz się o wiele lepiej.
Zacznij zdrowo się odżywiać, dużo spacerować z dzieckiem na świeżym powietrzu, czy nawet ćwiczyć. Delikatna, nie forsująca gimnastyka po porodzie na pewno poprawi twoje samopoczucie.
I pamiętaj! Nikt nie jest idealny, każdy ma czasem chwile słabości. Ważne, by im się nie poddawać, a walczyć z nimi!