Konflikt serologiczny może pojawić się w ciąży, gdzie występuje niezgodność serologiczna matki i ojca, czyli krew kobiety nie ma antygenu Rh (Rh-) a krew mężczyzny posiada dodatni czynnik antygenu Rh (Rh+) oraz dziecko w łonie matki dziedziczy po tacie czynnik dodatni (Rh+). W takiej sytuacji, nawet gdy niewielka ilość krwi dziecka przedostanie się do krwioobiegu matki, jej organizm zacznie wytwarzać przeciwciała. Innymi słowy - układ immunologiczny matki potraktuje krew dziecka jako obcy element. Przeciwciała matki przeciw krwinkom płodu przechodzą przez łożysko i mogą powodować chorobę hemolityczną, czyli rozpad czerwonych krwinek płodu. Może to prowadzić do silnej niedokrwistości (anemii) płodu, powodować jego obrzęk, nasiloną żółtaczkę poporodową, a w skrajnych przypadkach obumarcie płodu.
Definicja konfliktu serologicznego brzmi zatrważająco, ale oto dobre wiadomości.
W naszej populacji zdecydowana większość, tj. około 83%, posiada we krwi antygen Rh. W związku z tym, a także ze względu na jedyną możliwą konfliktową konfigurację (matka Rh-, ojciec Rh+, dziecko Rh+) problem konfliktu Rh nie występuje często.
Pierwsza ciąża, pod warunkiem nieobciążonego wywiadu położniczego (czyli brak poronień, amniopunkcji, urazów brzucha, pomylonych transfuzji krwi), jest w miarę bezpieczna. Dzieje się tak, bo krew matki i dziecka jest od siebie w naturalny sposób izolowana, ale już podczas pierwszej ciąży powstają przeciwciała anty D. Jest ich jednak mało i zazwyczaj nie stanowią one poważnego zagrożenia dla płodu. Zdecydowanie więcej przeciwciał powstaje podczas porodu, dlatego kolejne ciąże są stanowczo bardziej narażone na konflikt matka - dziecko.
I jako ostatnia ale chyba najważniejsza dobra wiadomość - obecny poziom wiedzy i praktyki medycznej doskonale radzi sobie z konfliktem serologicznym. Oczywiście nadal jest to bardzo poważna sprawa, której nie należy bagatelizować, ale przy odpowiednim prowadzeniu niebezpieczeństwo dla płodu jest znacząco zminimalizowane.
Każda kobieta w ciąży, już na samym jej początku, powinna mieć oznaczoną grupę krwi wraz z antygenem Rh oraz powinna mieć wykonane (niezależne do czynnika Rh) badanie na obecność przeciwciał odpornościowych w surowicy krwi.
Jeśli przyszła mama z grupą krwi Rh- nie ma przeciwciał, to badanie powtarza się potem na przełomie II i III trymestru ciąży oraz w okresie okołoporodowym.
Jeśli natomiast badanie wykaże, że przyszła mama z grupą krwi Rh- posiada we krwi przeciwciała, to ciąża zostaje objęta szczególną opieką. W celu obserwacji poziomu natężenia przeciwciał badanie na obecność przeciwciał odpornościowych w surowicy krwi powtarzane jest co 2 - 4 tygodnie. Poza tym częściej wykonywane jest USG, w czasie którego specjalista zwraca uwagę na ewentualne nieprawidłowości, obrzęki oraz na przepływ krwi w tętnicy mózgu płodu. Ten ostatni parametr pozwala wykryć ryzyko anemii u dziecka. Następnie, gdy podejrzenie anemii jest duże, wykonuje się zabieg kordocentezy czyli nakłucia pępowiny pod kontrolą USG i pobrania krwi dziecka w celu szczegółowej morfologii.
W przypadku koniecznej interwencji możliwe jest przetoczenie krwi dziecku jeszcze w brzuchu mamy lub tuż po urodzeniu dziecka dokonanie transfuzji wymiennej.
Najważniejszym elementem profilaktyki jest podanie mamom Rh- immunoglobuliny anty-D. Podaje się ją po porodzie wszystkim matkom Rh ujemnym, które urodziły dzieci Rh dodatnie. Wskazaniem do podania immunoglobuliny anty-D jest także zabieg amniopunkcji (pobranie płynu owodniowego), wypadek ciężarnej, w czasie którego nastąpił uraz brzucha, a także poronienie. Immunoglobulina anty-D neutralizuje przeciwciała wytworzone przez matkę, dzięki czemu znacząco zmniejsza ryzyko konfliktu serologicznego w następnej ciąży.